Chciała powstrzymać pijanego męża przed jazdą. Osierociła trójkę dzieci

redakcja naTemat
Robiła wszystko, by jej pijany mąż nie usiadł za kierownicą. Ten jednak problemy z alkoholem miał od dawna i wcisnął pedał gazu. Nie pomogły krzyki żony. Po chwili samochód roztrzaskał się na drzewie.
26-letnia kobieta zginęła na miejscu po tym, jak jej kompletnie pijany mąż ruszył samochodem do sklepu po piwo. fot. Sebastian Rzepiel/Agencja Gazeta
26-letnia kobieta wypadła z samochodu i zmarła po kilku minutach. Mąż w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala, miał w chwili wypadku 2,5 promila alkoholu. Małżeństwo osierociło trójkę małych dzieci. Tragiczny wypadek miał miejsce w Rudnie w województwie lubelskim.

Przed wypadkiem mężczyzna miał za sobą zakrapianą noc z kolegami. Chciał w niedzielę rano jeszcze napić się piwa i niestety wyruszył do sklepu samochodem. Żona, widząc w jakim stanie jest mąż, próbowała go powstrzymać. Niestety, bezskutecznie.

29-latek już przed rokiem stracił prawo jazdy za jazdę po pijanemu. Został też skazany za podpalenie miejscowej piekarni. Tłumaczył, że zrobił to dla żartu. – Andrzej to dobry chłop, ale wódka jest u niego na pierwszym miejscu. A jak się napije, dostaje małpiego rozumu – opowiadają sąsiedzi kierowcy.


Do innego tragicznego wypadku doszło w sobotę około godz. 23 koło Bytnicy w województwie lubuskim. Kierowca forda na rzadko uczęszczanym odcinku drogi wjechał w drzewo. Mężczyzna zginął na miejscu, jego żona została zakleszczona w aucie i nie mogła wezwać pomocy. Znalazł ją dopiero rano grzybiarz i wezwał służby.

źródło: "Fakt"