Ochojska o sprawie księdza Stryczka. "Obowiązują nas te same prawa co w innych firmach"

Adam Nowiński
– Nie współpracowałam z księdzem Stryczkiem. Pracujemy w innych obszarach, chociaż tak samo służymy dobru potrzebujących pomocy. Jeżeli ludziom stała się krzywda, to sprawa powinna być na pewno wyjaśniona i powinny być wdrożone odpowiednie rozwiązania – tak na gorąco głośną sprawę ks. Jacka Stryczka i mobbingu w jego fundacji komentuje dla naTemat Janina Ochojska, szefowa PAH.
Janina Ochojska skomentowała na żywo dla naTemat sprawę domniemanego mobbingu w stowarzyszeniu "Wiosna". Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
Dziennikarze Onetu opisali nieludzkie wręcz traktowanie przez duchownego pracowników Stowarzyszenia "Wiosna". Płacz, depresja, bezsenność – do tego miały prowadzić relacje z księdzem.

Kuria Archidiecezji Krakowskiej stwierdziła, że zarzuty stawiane księdzu Stryczkowi i jego stowarzyszeniu są poważne i poprosiła go o pisemne ustosunkowanie się do nich. Po komunikacie z Kurii ks. Stryczek wydał oświadczenie z informacją, iż "uznając powagę sytuacji, postanowił oddać się do dyspozycji Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia WIOSNA".

Organizacje muszą przestrzegać tych samych praw
NaTemat zwróciło się z prośbą o komentarz do Janiny Ochojskiej, szefowej Polskiej Akcji Humanitarnej.


– Przed chwilą wszystko przeczytałam (artykuł na Onecie – red.), to trudne i może uderzyć w samą ideę organizacji, a byłoby bardzo szkoda – mówi Ochojska.

– Organizacja pozarządowa, która zatrudnia ludzi, musi zachowywać wszystkie zasady związane z kodeksem pracy, regulaminem pracy, regulaminem wynagrodzeń. Niezwykle ważne są także przejrzyste reguły stawiania przed pracownikami celów oraz oceny ich pracy w sposób nienaruszający ich godności. Obowiązują nas te same prawa co w innych firmach zatrudniających ludzi – stwierdza nasza rozmówczyni.

W PAH, poza nielicznymi wyjątkami związanymi ze specyfiką stanowisk, wszyscy są zatrudnieni na umowę o pracę. Zdaniem Ochojskiej w Polsce problem niektórych organizacji pomocowych jest kwestią błędnego nastawienia.

– Nie wyobrażam sobie, żeby zwolnić pracownika w oparciu o argumenty, których nie da się uzasadnić kodeksem pracy. W Polsce jeszcze trochę pokutuje taki obraz, że jak się czyni dobro, to organizacje niekoniecznie odpowiadają za te wszystkie skomplikowane mechanizmy związane z zatrudnianiem – uważa Ochojska.

– Wszystkie organizacje muszą sobie uświadomić, że każdego pracodawcę obowiązują te same przepisy. Jesteśmy zobowiązani o nich wiedzieć i ich przestrzegać. Zła atmosfera w pracy na pewno nie pomaga w efektywnym wykonywaniu zadań, dotyczy to także pracy na rzecz innych. Ta organizacja (stowarzyszenie "Wiosna") służy bardzo ważnej idei i powinno nam wszystkim zależeć na tym, by mogła ją dalej realizować. – podsumowuje szefowa PAH.