W Warszawie zawisły kukły ministrantów. To akcja przeciwko pedofilom w sutannach

Piotr Burakowski
Na Moście Gdańskim w Warszawie na wysokości przystanku tramwajowego straszą kukły, które są głosem rozpaczy w ważnej sprawie. Głowa to balon z domalowaną smutną miną, resztę stanowi zaś – z jednym wyjątkiem – strój ministranta. "Adam, lat 14, ofiara księdza" – czytamy na kawałku tektury, który doczepiono do jednej z kukieł.
"Adam, lat 14, ofiara księdza". Tego rodzaju kukły zawisły obok przystanku Most Gdański. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Postacie symbolizujące molestowanych ministrantów zostały powieszone 24 września około godz. 5:30 nad ranem – podaje portal WawaLove. Osoby, które jechały tędy rano do pracy, zostały zaskoczone widokiem czterech kukieł. Każda z nich ma zawieszony na piersiach karton z imieniem, wiekiem i dopiskiem "ofiara księdza". Co więcej, na samym Moście Gdańskim zawisł też baner, na którym napisano: "Stop pedofilom w sutannach".
Ekspert twierdzi, że tak ofiary molestowania chcą zostać zauważone.Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Pokrzywdzeni chcą być zauważeni. Chodzi o nacisk na opinię publiczną, bo to nie jest marginalny problem. Myślę, że w skali Polski to są tysiące pokrzywdzonych. Kościół stosuje w tym temacie politykę milczenia, a to powoduje eskalację takich oznak niezadowolenia – powiedział portalowi WawaLove Artur Nowak, adwokat i autor książki "Żeby nie było zgorszenia. Ofiary mają głos" (2018).
W Polsce coraz otwarciej mówi się o pedofilii w Kościele.Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Ofiary molestowania coraz otwarciej opowiadają o tym, co spotkało ich ze strony księży. Inicjowane są ważne akcje, jak na przykład "Baby Shoes Remember", która jest wyrazem protestu przeciwko księżom pedofilom i milczeniu Kościoła w naszym kraju.


W ramach przedsięwzięcia na płotach kościołów wieszane są dziecięce buciki. Zrobiono to na przykład przed Bazyliką św. Jana Chrzciciela w Szczecinie, ale jednemu z księży takie zachowanie się nie spodobało.
Ofiarami księży stają się nawet dziewięcioletni chłopcy.Fot. Maciek Jaźwiecki
Pewne rzeczy zmieniają się jednak na lepsze. Ksiądz Roman B., który wykorzystał seksualnie dziewczynkę (trafił do więzienia, choć odsiedział tylko cztery z ośmiu lat) został wydalony ze stanu duchownego i z zakonu.
Najważniejsze jest jednak to, że sąd nakazał Towarzystwu Chrystusowemu zapłacenie ofierze 1 mln zł zadośćuczynienia i dożywotniej miesięcznej renty w kwocie 800 zł. Wyrok, który zapadł w styczniu, nie jest prawomocny, a Towarzystwo Chrystusowe już złożyło apelację.

źródło: WawaLove