Wojna na nagrania. TVP odpowiada na "taśmy Morawieckiego" rozmową o podróżach do Gdańska

Paweł Kalisz
"Sowa i Przyjaciele" znów nadają. Po tym, jak portal Onet opublikował "taśmy Morawieckiego", opanowana przez PiS telewizja publiczna przygotowała kontruderzenie. Publikuje kolejne nagranie, z którego wynika, iż Tomasz Arabski miał dostać ochronę BOR tylko po to, żeby móc za darmo latać samolotami do rodzinnego Gdańska.
Jak donosi TVP, z nagrań rozmów w restauracji Sowa i Przyjaciele wynika, że Tomasz Arabski miał dostać ochronę BOR tylko po to, żeby móc latać za darmo samolotami do Gdańska. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Afera taśmowa z 2014 r. przerwała dobrą passę Platformy Obywatelskiej, która trzy lata temu przegrała wybory i dziś jest w opozycji. Polacy dowiedzieli się z nagrań, jak to przy drogim winie i ośmiorniczkach politycy rządzącej partii, klnąc, załatwiają prywatne interesy.

Jednak okazało się, że w restauracji "Sowa i Przyjaciele" nagrano nie tylko polityków PO. Po czterech latach na światło dzienne wyciekły nagrania rozmowy Mateusza Morawieckiego, obecnego premiera PiS. Politycy partii rządzącej próbowali bagatelizować sprawę mówiąc o odgrzewanym kotlecie, choć żeby być precyzyjnym, są to raczej odgrzewane ośmiorniczki.




Tym bardziej trudno uwierzyć w przypadek, że akurat teraz do "nowych" taśm z nagraniem rozmowy Nowaka dotarła opanowana przez rządzące Prawo i Sprawiedliwość TVP. Zwłaszcza, że nagrania są w dyspozycji prokuratury zarządzanej przez Zbigniewa Ziobrę. Wygląda na to, że należy oczekiwać w kolejnych dniach następnych rewelacji, które będą miały przykryć "taśmy Morawieckiego".

Skazany w aferze taśmowej Marek Falenta przed paroma dniami uprzedzał, że istnieją także "sex taśmy" z udziałem czołowych polityków PO.

źródło: TVP.Info