"W polityce dzieli się nawet przyjaciół". Biedroń próbował przeprosić Nowacką

Paweł Kalisz
Robert Biedroń na antenie TVN24 próbował przeprosić Barbarę Nowacką za swoje słowa o "tresowaniu". Zapewniał, że to nie był to atak personalny, a Nowacką nadal uważa za swoją przyjaciółkę. Jednocześnie zasugerował, że dehumanizujący komentarz z anteny TOK FM nie był do końca jego winą.
Robert Biedroń próbował przeprosić Barbarę Nowacką za słowa o tym, że jest "tresowana". Fot. Grzegorz Bukala/Agencja Gazeta
– To dobry moment, by skomentować moje poranne słowa o "tresowaniu"... – stwierdził Robert Biedroń w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 . Gość Anity Werner zapewnił, że słowa, które wypowiedział w TOK FM nie miały być personalnym atakiem.

– Przepraszam ją. Barbara to moja przyjaciółka. Mówiłem o presji wywieranej na progresywnych politykach – przekonywał Biedroń. Po czym przeszedł do umniejszania skandalicznego charakteru swoich słów. Stwierdził, że to efekt tego, iż "w polityce dzieli się nawet przyjaciół".

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, całe zamieszanie miało swój początek rano. Ustępujący prezydent Słupska stwierdził, że Barbara Nowacka była "tresowana", by dołączyć do Koalicji Obywatelskiej.


źródło: TVN24