Ziobro zawetował ważne stanowisko Rady UE. Poszło o zapis o osobach LGBTI

Piotr Burakowski
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zawetował stanowisko Rady Unii Europejskiej ws. Karty Praw Podstawowych. Sprawozdanie uwzględnia ochronę gejów czy lesbijek, lecz nie bierze pod uwagę polskiej poprawki dotyczącej ochrony chrześcijan i Żydów przed dyskryminacją religijną – podaje Onet.
Polska po raz kolejny stanęła w opozycji do Unii Europejskiej. Polska jako jedyna wyłamała się. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Unijne sprawozdanie zawiera akapit o osobach LGBTI. Tekst głosi, że geje lub lesbijki są często w Unii Europejskiej "ofiarami dyskryminacji, przemocy fizycznej oraz podżegania do nienawiści i przemocy". Polska strona w Luksemburgu stwierdziła, że skoro sprawozdanie zajmuje się jedną z grupą LGBTI, to musi też uwzględniać sytuację chrześcijan i Żydów.

Weto Zbigniewa Ziobry oznacza zablokowanie sprawozdania. Wszystko dlatego, że wymaga ona jednomyślności wszystkich państw członkowskich. Polska jako jedyna się wyłamała.

Nie mogliśmy pozwolić na to, aby zakłamywać rzeczywistość w oficjalnym dokumencie unijnym – stwierdził wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Tłumaczył, że "wiele państw, zwłaszcza Europy Zachodniej, nie było skłonnych do tego, aby na takim samym poziomie postawić praktyki dyskryminacyjne względem grup LGBT i grup religijnych".


– Z naszego punktu widzenia to był nonsens, bo takie praktyki dyskryminacyjne wobec chrześcijan i żydów są, zwłaszcza w Europie Zachodniej – dodawał.

– Polska wyjaśniła nam powody sprzeciwu. Ale zarazem zapewniła, że zrobi wszystko dla wdrażania naszych inicjatyw praworządnościowych. Pozostałe kraje zgodziły się na tekst sprawozdania – skomentował stanowisko Polski austriacki minister sprawiedliwości Josef Moser. Polityk prowadził czwartkowe posiedzenie Rady UE, ponieważ Austria sprawuje w tym półroczu unijną prezydencję.

Przypomnijmy, że wybrani politycy Prawa i Sprawiedliwości zasłynęli już niechęcią do osób homoseksualnych. Tak było w wypadku Mariusza Błaszczaka, który nazwał Marsz Równości w Poznaniu "kolejną paradą sodomitów".

źródło: Onet