Żona Macierewicza nie wytrzymała. W sądzie jest pozew dotyczący książki o mężu

redakcja naTemat
Przeprosin, zadośćuczynienia oraz usunięcia z książki jednego z rozdziałów – tego od Wydawnictwa Znak domaga się Hanna Natora-Macierewicz, żona byłego ministra obrony. Chodzi o książkę "Antoni Macierewicz. Biografia nieautoryzowana" autorstwa Anny Gielewskiej i Marcina Dzierżanowskiego, w której wykorzystano m.in. podsłuchane przez SB rozmowy małżeństwa Macierewiczów.
Na zdjęciu Antoni Macierewicz wraz z żoną w drodze na 70. urodziny w warszawskim klubie Palladium. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta



Książka opisuje m.in., jak działający w konspiracji ojciec Antoniego Macierewicza popełnił samobójstwo, a jego wychowująca troje dzieci matka, nie dając sobie rady, oddała go do domu dziecka. W publikacji wykorzystano też wiele materiałów zgromadzonych przez IPN, w tym treść rozmów nagranych w latach 70. przez bezpiekę w domu Macierewicza.

Jak wynika z ujawnionych nagrań, żona Antoniego Macierewicza miała dość skutków jego działalności w opozycji antykomunistycznej – tego, że ciągle znikał z domu i co jakiś czas trafiał za kraty. – Jesteś mi obcym człowiekiem, nie ma ciebie 48 godzin, a ja sprawuję wszystkie obowiązki pani domu – wyrzucała mężowi Hanna Natora-Macierewicz podczas jednej z podsłuchanych przez SB małżeńskich kłótni.
Marcin Dzierżanowski i Anna Gielewska napisali książkę pt. Antoni Macierewicz. Biografia nieautoryzowana.Fot. Materiały wydawnictwa
Małżeństwo przetrwało kryzys. Antoni Macierewicz od początku uznawał, że publikowanie tych treści po latach to atak na jego rodzinę. Teraz okazało się, że podjęte zostały kroki prawne. Jak podaje tygodnik "Wprost", pozew żony byłego ministra obrony jest już w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Hanna Natora-Macierewicz żąda przeprosin, zadośćuczynienia (kwoty nie ujawniono) oraz usunięcia z książki rozdziału z opisem podsłuchów założonych przez SB. "W rzeczywistości chodzi jednak o natychmiastowe wycofanie książki z księgarń" – pisze tygodnik. Autorzy nazywają to "aresztowaniem książki". W ramach zabezpieczenia roszczeń, żona Macierewicza chce bowiem, by już na czas procesu książkę w obecnej formie wycofano ze sprzedaży.

źródło: wprost.pl