Warszawa wspomniała "szarego człowieka". Rok temu Piotr Szczęsny podpalił się na Placu Defilad

Kamil Rakosza
W piątek na Placu Defilad zapłonęły znicze, a na chodnikowych płytach pojawiły się biało-czerwone kwiaty. W ten sposób warszawiacy oddali hołd Piotrowi Szczęsnemu w pierwszą rocznicę desperackiego samospalenia "zwykłego, szarego człowieka".
19 października Warszawa wspomniała Piotra Szczęsnego - "zwykłego, szarego człowieka". Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Łatwo jest mówić o Polsce, trudniej dla niej pracować, jeszcze trudniej umrzeć, a najtrudniej – cierpieć. Piotr Szczęsny przeszedł tę drogę od początku do końca. Wiem, gdzie jest miejsce Piotra. Komu droga otwarta do Nieba, jeśli nie takim ludziom, którzy innych umiłowali ponad swoje życie. On spoczywa w pokoju. Ale my nie spoczniemy – mówił na Placu Defilad ks. Wojciech Lemański, który również uczestniczył w uroczystościach rocznicowych.

W piątek, rok po tragicznych wydarzeniach, ludzie znów zebrali się na pl. Defilad. Na wydarzenie pod nazwą "Rok Szarego Człowieka. Czytanie. Śpiewanie. Milczenie" przyszło kilkaset osób. Wśród nich znaleźli się m.in. Hanna Gronkiewicz-Waltz, Adam Michnik, Agnieszka Holland i Krystyna Janda.


Piotr Szczęsny, dokładnie jak blisko 50 lat wcześniej Ryszard Siwiec, porwał się na desperacki akt i 19 października 2017 oblał się benzyną i podpalił na Placu Defilad. 10 dni później zmarł w szpitalu.

Źródło: Wyborcza.pl