Pamiętacie pana Włodka? Właśnie dostał nowego żuka na książki

Mateusz Marchwicki
Historia pana Włodka i jego spalonego żuka, w którym sprzedawał książki na tczewskim targu poruszyła internautów. Zbiórka pieniędzy przebiegła błyskawicznie. Teraz widać tego wymierne efekty: pan Włodek dostał nowy samochód.
Pan Włodek dostał nowego żuka. Fot. facebook.com/Polsat News Pomorze
Przypomnijmy, nieznani sprawcy podpalili w nocy samochód po brzegi wypełniony książkami. Żuk spłonął doszczętnie, a wraz z nim duża część życia i dodatkowy przychód jego właściciela. Sprawą pana Włodka zajęła się w naTemat Daria Różańska.

Jednak oddźwięk internautów był natychmiastowy: w kilkanaście dni uzbierano aż 82 tysiące złotych, czyli 27 razy więcej od kwoty potrzebnej na zakup podobnego samochodu.

Teraz pan Włodek może cieszyć się z nowego samochodu. Nowy czerwony żuk przyjechał na tczewski targ na lawecie. Na jego bokach napisano "Włodek Książkowy", a sam bohater już uruchomił swój nowy-stary antykwariat.
Reszta pieniędzy, która została uzbierana podczas akcji, pozostała na jego koncie. Mężczyzna postanowił jednak, że podzieli się nimi z innymi osobami potrzebującymi pomocy. Pięć tysięcy złotych przekazał już dla niepełnosprawnej kobiety na budowę podjazdu dla wózka inwalidzkiego. Spotkało mnie tyle dobra, że nie mogę się nim nie podzielić – wyjaśnił w rozmowie z portalem "Dobre Wiadomości".


źródło: dobrewiadomosci.net