Wpadka w warszawskiej komisji wyborczej. Na urnie do głosowania nie było plomby
W komisji wyborczej nr 208 w Warszawie doszło do incydentu wyborczego. W lokalu znajdowała się bowiem niezaplombowana urna. Dopiero po awanturze wywołanej przez głosujących sytuacja została naprawiona.
Przepisy Kodeksu Wyborczego dokładnie opisują zabezpieczenia urny. Musi być ona zamknięta i zaklejona, w taki sposób, aby wieko szczelnie przylegało do ścianek. Uprzednio komisja powinna sprawdzić, czy wewnątrz nie znajdują się karty do głosowania. Dopiero wtedy można rozpocząć głosowanie.
Problemy z wyborami
Przypomnijmy: Wiesław Błuś z Państwowej Komisji Wyborczej rano poinformował, że według policji "doszło do 385 czynów, które mogą stanowić przestępstwa lub wykroczenia" związane z możliwym złamaniem Kodeksu wyborczego i w tym kierunku są badane.
– Czyny te dotyczyły zakłócania porządku publicznego, prowadzenia agitacji w czasie ciszy wyborczej, uszkodzenia lub usuwania materiałów wyborczych – wyjaśniał. Na wybory zmobilizowano 28 356 policjantów, którzy używają 12 825 pojazdów służbowych.