Zelnik ma dość bycia twarzą PiS. Gorzkie słowa o tym, co przelało czarę goryczy

Piotr Burakowski
Aktor Jerzy Zelnik zrezygnował z dalszego bycia twarzą Prawa i Sprawiedliwości. Czara goryczy przelała się po ksenofobicznym spocie wyborczym. Artysta przekonywał, że jest zmęczony taką polityką. – To są zbyt ciężkie działa, to powinna być kampania o chodnikach, o przedszkolach – stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jerzy Zelnik sprzyjał "dobrej zmianie", ale teraz jest już zmęczony polityką partii Jarosława Kaczyńskiego. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Jestem zmęczony taką polityką i próbuję się realizować w życiu prywatnym i zawodowym – zadeklarował. Zelnik tłumaczył, że "nie jest już na barykadach PiS". Dodawał, że choć nie odcina się od partii Kaczyńskiego, to "nie jest już twarzą tej walki".

Przyznał także, że stał się zmęczony duopolem PO-PiS. – To się kładzie cieniem na napięciach społecznych – argumentował. – Może już czas od tego odejść? – zapytał retorycznie.

Otwarte pozostaje pytanie, na ile deklaracja aktora ma związek z rzeczywistym oburzeniem spotem i zmęczeniem polityką PiS, a na ile ze stosunkowo słabym wynikiem partii w wyborach samorządowych.
Wyborczy spot PiS, który uderza w imigrantów.
Przypomnijmy, że PiS kreuje się na partię, która jest niechętna imigrantom, choć jej działania zupełnie temu przeczą. I tak polski rząd podpisał deklarację z Marrakeszu, która mówi o pozytywnym wpływie migracji oraz większym przepływie ludzi z Afryki do Europy.


Węgry takiej deklaracji nie podpisały, bo rządowi w Budapeszcie wydała się ona zbyt proimigrancka. Polska postąpiła inaczej, choć Ministerstwo Spraw Zagranicznych nigdzie nie pochwaliło się tym faktem na swojej stronie.

Co więcej, Urząd do Spraw Cudzoziemców poinformował, że w I połowie 2018 roku liczba cudzoziemców z ważnym zezwoleniem na pobyt wzrosła – rok do roku – o 25 tysięcy osób.

źródło: Wirtualna Polska