Nazwała Mazowieckiego "stalinowcem". Wyborcy z Lublina ocenili radną z PiS

Adam Nowiński
Według nieoficjalnych jeszcze wyników wyborów samorządowych w Lublinie, w tamtejszej Radzie Miasta szykuje się spore przetasowanie. Okazuje się, że zabraknie w niej kilku samorządowców z PiS. Wśród nich prof. Anny Jaśkowskiej, która zasłynęła wieloma kontrowersyjnymi wypowiedziami.
W radzie Lublina zabraknie najprawdopodobniej kontrowersyjnej radnej z PiS prof. Anny Jaśkowskiej. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Kontrowersyjne wypowiedzi w okresie przedwyborczym to czasami sposób na zwycięstwo. Ale nie w przypadku profesor Anny Jaśkowskiej, byłej już radnej Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie. Wychodzi na to, że zabraknie jej od tego roku w radzie miasta. Tak przynajmniej wynika z nieoficjalnych wyników podawanych przez lokalne media.

To ona zasłynęła z niewybrednych komentarzy na temat Tadeusza Mazowieckiego. Na jednej z sesji rady miasta, kiedy decydowano o nazwaniu jednej z ulic jego imieniem, Jaśkowska była przeciwna i komentowała, że Mazowiecki był "stalinowcem, komunistą i agentem NKWD". Potem było jeszcze gorzej, gdy na sesji pytała o homoseksualistów.


– Pani profesor Jaśkowska podczas posiedzenia komisji ds. rodziny zapytała "czy na przestrzeni 5, 8, 10 lat miasto miało takie przypadki i komisja o tym wie, że na przykład w szkołach albo przedszkolach dyrektorami lub nauczycielami były osoby homoseksualne – tak brzmiało dokładnie jej pytanie – mówiła w rozmowie z naTemat Monika Orzechowska, lubelska radna Platformy Obywatelskiej.

Jaśkowska w tym roku startowała w okręgu numer 4. To była najsilniejsza lista PiS. Ale Jaśkowska jako "czwórka" nie wejdzie w skład rady. Powtórzyła swój wynik sprzed czterech lat, kiedy także nie dostała się do ratusza w wyniku głosowania. Radną została w trakcie kadencji, w 2015 roku, po rezygnacji z funkcji radnego Sylwestra Tułajewa, który dostał się do Sejmu.