Najsmutniejszy wniosek po wyborach. Pokazano, kto nie poszedł na głosowanie
Po wyborach samorządowych przyszedł czas na podsumowania. Wśród nich badana jest także frekwencja wyborcza. ile była ona największa w historii wyborów samorządowych, to kryją się za nią także negatywne wnioski, do których doszedł portal OKO.press.
Są jednak smutne strony tych statystyk. W odwróconej piramidzie ponad 45 proc. z nas nie poszło na wybory. Dokładnej analizy tej grupy dokonał portal OKO.press. Stwierdził, że około 63 proc. dwudziestolatków odpuściło sobie niedzielne głosowanie.
"Frekwencja była najniższa wśród młodych wyborców: wynosiła zaledwie 37 proc. Dwie trzecie dwudziestolatków wykazało całkowity brak zainteresowania wyborami. Najwyższą frekwencję zaobserwowano wśród wyborców między 40 a 49 rokiem życia (aż 68,4 proc.) – czytamy na portalu.
"Czyli w generacji, która wchodziła w dorosłość razem z III RP. To są przede wszystkim ich wybory. W kolejnych generacjach nieco mniej, ale wciąż 20 pkt proc. więcej niż najmłodsi dorośli" – kontynuuje OKO.press.
Dużym problemem okazała się rejestracja na listy wyborcze. Winny temu jest według większości system ePUAP, który nie wymagał od rejestrujących się dodatkowego dokumentu poświadczającego zamieszkanie w danym mieście. Bez niego urzędy rozpatrywały internetowe wnioski negatywnie.
Źródło: OKO.press