Sędzia Łączewski nie wytrzymał. Zapowiada, że złoży skargę na Morawieckiego

Piotr Burakowski
– Chcemy, aby już nigdy więcej nie było sędziów na telefon, żeby nie było sędziego Łączewskiego i innych, którzy mają pewne karty, których nie powinien mieć sędzia orzekający, wydający sprawiedliwe wyroki – przekonywała w lipcu rzecznik rządu Joanna Kopcińska. Nie dziwi, że takie słowa nie spodobały się Łączewskiemu, który zgłosił sprawę do premiera, ale został zignorowany.
Sędzia Wojciech Łączewski został zignorowany przez Mateusza Morawieckiego. Teraz zapowiada skargę przeciwko premierowi. Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Dziś Łączewski zapowiada, że złoży skargę do sądu administracyjnego na Mateusza Morawieckiego. – Wobec zaniechania organu władzy publicznej zamierzam złożyć skargę do sądu administracyjnego. Najpewniej stanie się to na początku listopada – stwierdził w rozmowie z Onetem sędzia Wojciech Łączewski.

Łączewski wysłał do szefa rządu pismo, w którym pyta, czy wypowiedź rzeczniczki to stanowisko całej Rady Ministrów, "czy też należy ją traktować jako eksces Joanny Kopcińskiej". Żadnej odpowiedzi jednak nie otrzymał. Dodajmy, że Łączewski zwrócił się też do KRS ws. działania służb, które miały zabrać dysk, na którym robił notatki do swoich spraw sądowych.


Przypomnijmy, że Łączewski podpadł "dobrej zmianie", odkąd skazał byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego. Później ułaskawił go prezydent Andrzej Duda.

źródło: Onet