Kulisy spotkania Dudy w Niemczech. Wyciekło to, jak chciał uniknąć niewygodnych pytań

Mateusz Marchwicki
Spotkanie Andrzeja Dudy z Frankiem W. Steinmeierem jest od kilku dni omawiane jest zarówno w polskich, jak w niemieckich mediach. Zdenerwowanie polskiego prezydenta po serii pytań dziennikarzy oraz słynna już kwestia żarówek to, jak się okazuje, tylko wierzchołek góry lodowej. Kulisy organizacji polsko-niemieckiego spotkania pokazują jeszcze większą kompromitację strony polskiej.
Kulisy spotkania Andrzeja Dudy z prezydentem Niemiec pokazują skalę kompromitacji Polski. Fot. Maciej Jaźwiecki/Agencja Gazeta
Kulisy organizacji polsko-niemieckiego spotkania poznał dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński. Okazuje się, że przygotowania do debaty z udziałem Andrzeja Dudy z Frankiem Walterem Steinmeierem przebiegały burzliwie, choć zamierzenia niemieckich gospodarzy były zupełnie inne.




Polskim dziennikarzem okazał się Piotr Legutko z TVP. Przesłał organizatorom listę pytań dotyczących historii. I poprosił o listę pytań niemieckiej koleżanki Rosalii Romaniec, z którą miał współprowadzić debatę. Niemieccy organizatorzy odmówili, twierdząc, że nie będą ingerować w pracę niezależnej dziennikarki. I wtedy polscy dyplomaci zażądali ustalenia, kto z publiczności ma zadawać prezydentowi Dudzie pytania.
Prezydent Polski Andrzej Duda i prezydent Niemiec Walter SteinmeierFot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Zapytaliśmy w żartach, czy mamy przedstawić życiorysy – mówi rozmówca "GW". Odpowiedź była na poważnie. Strona polska chciała znać imię, nazwisko, instytucję, w której pracuje pytający. – Odmówiliśmy, przecież nie można było robić ustawki – dodaje.

Przypomnijmy, na Forum Polsko-Niemieckim, Andrzej Duda "zabłysnął" wypowiedziami o zwykłych żarówkach, których podobno nie może kupić, a których zakaz sprzedaży nałożony przez UE miałby być jedną z przyczyn Brexitu. Polski prezydent agresywnie opowiadał też o zmianach w polskim sądownictwie oraz zarzucał niemieckim mediom wybiórczość i poprawność polityczną.

źródło: wyborcza.pl