
Wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Już za kilka tygodni tysiące osób rozjedzie się po świecie, by cieszyć się z urlopów. Jednym z najbardziej popularnych kierunków jest Majorka. Tam jednak doszło do zmian, które oburzyły tę część turystów, która nie wyobraża sobie wypoczynku bez alkoholu.
Turyści rezygnują z wakacji na Majorce. Poszło o alkohol
Jeszcze w marcu burmistrz Palmy Jaime Martinez poinformował podczas wystąpienia na targach turystycznych, że planuje zaostrzyć kary dla kłopotliwych turystów. Jak ogłosił, na wyspie zacznie obowiązywać polityka zerowej tolerancji dla pijaństwa na ulicach.
I tak też się stało. Jeśli podczas tegorocznych wakacji na Majorce turyści będą pić alkohol w miejscach publicznych, czyli na plażach lub ulicach miast, zapłacą wysoką karę. Lokalne władze zadecydowały, że służby będą wlepiać za to mandaty w wysokości do 3 tys. euro, czyli około 13 tys. zł.
Co ciekawe, takie rozwiązania spotkały się z poparciem strony społecznej, a nawet branży hotelarskiej i gastronomicznej. Przedsiębiorcy bowiem również mają dość aktów wandalizmu ze strony pijanych turystów.
Polityka lokalnych władz wywołała oburzenie zwłaszcza u turystów z Niemiec. Portal t-online przedstawił relację przedstawiciela stowarzyszenia Suffgeschwader, Marcusa Aureliusa.
Ten stwierdził, że zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych jest elementem piętnowania wczasowiczów. Według niego problem w agresywnym i niestosownym zachowaniu turystów to nie kwestia napojów wyskokowych.
Jak wyjaśnił, wielu niemieckich turystów już rozważa zrezygnowanie z wakacji na Majorce i poszukanie innego kierunku.
Restrykcja dotyczy przede wszystkim miejsc publicznych, takich jak kurorty Playa de Palma, Llucmajor oraz Calvia.
Czy popierasz rozwiązania wprowadzone na Majorce?
4648 odpowiedzi
Dziennikarze t-online podkreślili, że wciąż nie wiadomo, w jaki sposób policja ma zamiar egzekwować najnowsze przepisy. Przedstawiono jedynie wstępne wytyczne, z których wynika, że służby będą wystawiać mandaty przede wszystkim w sytuacjach niewłaściwego zachowania pijących turystów na ulicach.
Niewykluczone jednak, że niebawem rekomendacje się zmienią, a mundurowi będą interweniować w każdym przypadku picia alkoholu w miejscu publicznym – bez względu na zachowanie turysty.
Jak pisaliśmy w naTemat, także we Włoszech z powodu zachowania turystów wdrażane są kolejne restrykcje. Tym razem jednak nie chodzi o alkohol, ale o chodzenie bez ubrań w miejscach publicznych.
Na Półwyspie Apenińskim latem standardem były kobiety w bikini i mężczyźni z nagimi torsami spacerujący z dala od plaży. Taki widok budził niesmak wśród mieszkańców miast, zwłaszcza w regionie Lignano Sabbiadoro. Po latach skarg problem zauważyły również lokalne władze, które postanowiły wprowadzić kary za brak obyczajności wśród podróżnych.
Zobacz także