Policja w kampanii PiS? Przez 33 godziny transportowano rolników na dożynki z Morawieckim
Policja transportowała przez prawie całą Polskę z zachodu na wschód na dożynki z premierem Mateuszem Morawieckim. Autobus należący do policji zawiózł kilkudziesięciu rolników i członkinie kół gospodyń wiejskich na ogólnopolskie spotkanie z szefem rządu w Wąwolnicy koło Lublina – podało RadioZet.pl. Przejazd miał zlecić Lubuski Urząd Wojewódzki.
– Autobusem kierowali na zmianę pracownicy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, którzy posiadają uprawnienia do kierowania tego rodzaju pojazdem – potwierdził w rozmowie z Radiem Zet Marcin Maludy, rzecznik KWP w Gorzowie Wielkopolskim.
Trasa z Gorzowa do Lublina miała trwać aż 33 godziny. Kierowcy mieli dostać polecenie, by w celu obniżenia kosztów omijali płatne drogi i nie robili przerw podczas przejazdu. Jednak mimo tego kierowcy stosowali przerwy i poruszali się po drogach publicznych.
Według policji przejazd został zlecony przez Lubuski Urząd Wojewódzki. Pracownik lubuskiego wojewody potwierdził, że o potrzebę przejazdu zwrócił się Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Kalsku.
Nieoficjalnie, wśród rolników i gospodyń wiejskich znaleźli się... lokalni działacze PiS. Do Wąwolnicy mógł jechać każdy, nie stawiano ograniczeń – mówi dyrektor lubuskiego wojewody. Na pewno wśród pasażerów było też dwóch pracowników lubuskiego urzędu wojewódzkiego.
Zdaniem mundurowych nie ma problemu w tym, że zamiast komercyjnego pojazdu, wykorzystano policyjny autobus i pracowników wojewódzkiej komendy.
– Urząd wojewódzki to organ administracji państwowej, a Wojewoda sprawuje nadzór nad administracją zespoloną, w tym między innymi nad Komendantem Wojewódzkim Policji. Wynajęcia dokonano zgodnie z obowiązującymi przepisami w sprawie szczegółowych zasad przyznawania i użytkowania sprzętu transportowego w Policji – dodał nadkomisarz Maludy.
źródło: RadioZet.pl