To pokazuje skalę porażki PiS na Podkarpaciu. Lista miast jest długa
Prawo i Sprawiedliwość poniosło sromotną porażkę na Podkarpaciu. Partia przegrała nie tyko w Przemyślu (wygrał tam Wojciech Bakun z Kukiz'15), ale i Mielcu, Sanoku, Lesku, Komańczy czy Łańcucie.
W Lesku Józef Orłowski z PiS uzyskał 31,98 proc. głosów, a Adam Snarski, który startował z własnego komitetu, zdobył aż 68,02 proc. Jeśli zaś chodzi o wybory w Łańcucie, to Rafał Kumek pokonał Barbarę Pilawę-Kraus z PiS. Na Kumka zagłosowało 63.60 proc. wyborców, natomiast na Pilawę-Kraus tylko 36.40 proc.
Dość wyrównana walka miała miejsca w Dębicy. W II turze zmierzyli się ze sobą urzędujący burmistrz Mariusz Szewczyk i kandydat PiS Mateusz Kutrzeba. Zwyciężył Szewczyk, który zdobył 54.58 proc. Jego kontrkandydat otrzymał z kolei 45.42 proc.
W Mielcu zwycięzcą okazał się niezależny kandydat Jacek Wiśniewski, który pokonał kandydata PiS Fryderyka Kapinosa. Wiśniewski wygrał z wynikiem 54, 82 proc.
Dodajmy, że w bieszczadzkiej gminie Komańcza kandydat niezależny Roman Bzdyk zdobył ok. 67 proc. Jego konkurentem był Stanisław Bielawka – choć startował z niezależnego komitetu, był popierany przez PiS. Poparcie dla niego wyniosło 32.71 proc.
Przypomnijmy, że partia Jarosława Kaczyńskiego przegrała w mniejszych miastach nie tylko na Podkarpaciu. Uderzającym przykładem jest Urszula Jabłońska, która startowała w Łapach – niedużym mieście na zachód od Białegostoku przy drodze kolejowej do Warszawy, które nazywa się miastem "dobrej zmiany". Jabłońską pokonał Krzysztof Gołaszewski z komitetu "Nasze Podlasie".
źródło: "Gazeta Wyborcza"