Morawiecki szczerze o sytuacji PiS: Powinna być obawa o wynik wyborów do parlamentu

Piotr Burakowski
Kornel Morawiecki jest wyraźnie zaniepokojony. – Wyniki wyborów samorządowych pokazują, że ze strony partii rządzącej powinna być poważna obawa o wynik wyborów do parlamentu – przekonywał na konferencji prasowej ojciec premiera Mateusza Morawieckiego, który stoi na czele koła Wolni i Solidarni.
Kornel Morawiecki obawia się, że PiS zmieni kurs i wpadnie w kłopoty przed kolejnymi wyborami. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Ja też się tego obawiam, żeby rządy nie zmieniły się na takie, jakie były za premiera Donalda Tuska, bo uważam, że obecne rządy są bardziej solidarne, bardziej sprawiedliwe. Istnieje obawa o zmianę kursu na ten bardziej liberalny, kapitalistyczny i drapieżny. I to jest zły objaw tych wyborów – dodawał Kornel Morawiecki.

Ojciec szefa rządu jako przykład słabnięcia "dobrej zmiany" podał wygraną kandydata startującego z listy Wolnych i Solidarnych Andrzeja Stachurskiego. W Osieku Jasielskim polityk ten wygrał z kandydatem PiS. – To tylko jedne wybory na wójta, ale to też pokazuje pewne objawy słabnięcia PiS – tłumaczył marszałek senior.


Morawiecki został zapytany, dlaczego premier nie przekonał mieszkańców dwóch dużych miast do głosowania na kandydatów PiS. – Tak jak w kampanii parlamentarnej hasło z PiS-em było "za zmianą", tak teraz to hasło jest już trochę jakby obciążeniem. Nie jest już hasłem idącym na nadzieje Polaków, bo Polacy są już trochę zmęczeni rządami PiS-u – argumentował Morawiecki senior.

– Pewne reformy idą za wolno. Reforma sądownicza absolutnie się ślimaczy. Ja tego nie widzę. Mamy też bardzo duże opory ze strony Unii Europejskiej. To jest bardzo złożony proces, może dlatego mu się nie udało przekonać – nadmienił.

Przypomnijmy, że w II turze większość kandydatów PiS na prezydenta miasta poniosła klęskę. I tak jednym z nielicznych, którym udało się wywalczyć fotel, był Jakub Banasiak, który ledwie wygrał wybory w Chełmie. Kandydaci PiS przegrali zaś w Krakowie, Szczecinie, Gdańsku, Kielcach czy Radomiu.

źródło: Onet