To był gwóźdź do politycznej trumny. Wassermann długo zapamięta tę ripostę Tuska

Piotr Burakowski
Małgorzata Wassermann zarzuciła Donaldowi Tuskowi, że wykorzystuje przesłuchanie do prowadzenia kampanii politycznej. I szybko tych słów pożałowała. – Pani przewodnicząca, pani jest ostatnią osobą, która powinna zwracać uwagę, że komisja nie jest miejscem na kampanię prezydencką – odpowiedział Tusk.
Donald Tusk rzeczowo odpowiada na zarzuty Małgorzaty Wassermann. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Na tym strofowanie Małgorzaty Wassermann się jednak nie skończyło. – Mija się pani z prawdą. Sformułowanie, że służby państwowe nic nie robiły w sprawie Amber Gold jest nieprawdziwe. Państwo o tym wiecie, bo udokumentowały to prace komisji. Rozumiem, że jest pewna intencja polityczna, żeby tę nieprawdziwą tezę powtarzać w nieskończoność. Kampania się skończyła i nie ma takiej potrzeby – przekonywał Donald Tusk w odpowiedzi jej na zarzuty.

Przypomnijmy, że Donald Tusk zabrał głos w sprawie niedawnych pogłosek na temat swojej kariery politycznej. Wynikało z nich, że przewodniczący Rady Europejskiej weźmie udział w wyborach prezydenckich, o ile urząd premiera objąłby szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Tusk poinformował, że takie doniesienia to fake news. Choć przyznał, że szef PSL jest wyjątkowo utalentowanym politykiem.


Natomiast Małgorzata Wassermann jako kandydatka Prawa i Sprawiedliwości brała udział w wyborach na prezydenta Krakowa.Przegrała z Jackiem Majchrowskim, czyli aktualnym prezydentem, który pod Wawelem rządzi od 2002 roku.

Naszą relację na żywo z przesłuchania Donalda Tuska znajdziecie tutaj.