Zieliński poleci za strajk policji? Funkcjonariusze wprost mówią o jego odpowiedzialności

Adam Nowiński
Przedstawiciele służb mundurowych dogadali się z rządem i zakończyli protest. Teraz przyszedł czas na rozliczenia. PiS będzie musiał zweryfikować, kto odpowiadał za tak złą sytuację w policji. Według "Faktu" samoukarania chce dokonać szef komendy głównej, ale sami funkcjonariusze wskazują na wiceministra Jarosława Zielińskiego.
Policjanci uważają, że to Jarosław Zieliński jest winien zaniedbań w policji. Fot. Lukasz Antczak / Agencja Gazeta
Po każdej aferze w Polsce przychodzi czas na rozliczenia. Dlatego inaczej być nie może w przypadku protestu policjantów. Jak ustalił "Fakt", samoukarania może dokonać szef tej formacji – gen. Jarosław Szymczyk. Podobno cały czas ze sobą nosi dokument z dymisją. Ale na to nie chcą zgodzić się funkcjonariusze.

Policjanci od dawna mają swojego "winnego" złego stanu ich formacji i skłócenia ich z innymi służbami mundurowymi. To wiceminister odpowiedzialny za policję – Jarosław Zieliński.

– To on skłócił służby. To on nie ma bladego pojęcia o funkcjonowaniu policji. A jego dążenie do podziału służb, czyli my kontra SOP tak się skończyło. Im się dało po 1000 zł podwyżki, a my wyjemy o kilka stów. Co ja mam ludziom powiedzieć: państwo ma cię w dupie?! Ano ma cię w dupie – mówią tabloidowi policjanci na wysokich stanowiskach.


Do tej pory Zieliński był "kryty" przez Jarosława Kaczyńskiego, który bronił go podczas każdej wpadki. Tym razem jednak może nie być już tak wspaniałomyślny.

Przypomnijmy, że mundurowi wywalczyli znaczne podwyżki. Od 1 stycznia 2019 r. członkowie służb dostaną 655 złotych podwyżki, a od 1 stycznia 2020 r. kolejną – w wysokości nie mniejszej jak 500 zł. Rząd natomiast nie zgodził się na przywrócenie poprzednich zasad emerytalnych, ale zmianie uległ jeden zapis. Funkcjonariusze będą mogli przejść na emeryturę po 25 latach służby, ale od teraz bez wymogu ukończenia 55 roku życia.

Źródło: "Fakt"