Był w Brazylii na religijnej imprezie i w RPA. Tak "służbowo" lata po świecie poseł PiS Jan Dziedziczak

Mateusz Marchwicki
Obowiązki parlamentarzysty to nie tylko bieżące sprawy krajowe, ale także wyjazdy zagraniczne. A to już do tanich rzeczy nie należy. Jak wynika z ostatnich wyliczeń, tylko poseł Jan Dziedziczak z publicznej kasy wydał na podróże ponad 80 tysięcy złotych – podaje "Super Express".
Senator PiS latał po całym świecie. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Jednym z największych obieżyświatów w obecnym Sejmie jest poseł PiS Jan Dziedziczak, do niedawna wiceminister w MSZ. W tym roku był już m.in w Brazylii (m.in. na obchodach 60-lecia pracy Towarzystwa Chrystusowego) i RPA (obchody 70-lecia Zjednoczenia Polskiego). Dwukrotnie był też w USA (m.in. Zjazd Klubów Gazety Polskiej) . Łączny koszt tylko tych wypraw to 80,1 tys. zł.

– Polska wydaje ponad 100 mln rocznie na organizacje polonijne, w związku z tym konieczna jest kontrola tej polityki. Jednym z jej elementów jest zapoznanie się z sytuacją Polaków na miejscu. Dotychczas byłem wiceministrem spraw zagranicznych odpowiedzialnym właśnie za Polonię i obecnie kontynuuję tę pracę w parlamencie – tak swoje wydatki i powody wyjazdów tłumaczy poseł PiS.


Ale poseł Dziedziczak to nie jedyny przedstawiciel polskiego narodu, który polatał sobie po świecie. I tak na przykład Piotr Liroy-Marzec za 14 tysięcy złotych przez tydzień gościł w Toronto na kanadyjskim tygodniu muzyki. Z kolei na pięciodniową wyprawę na Antypody w celu uczczenia 100-lecia niepodległości Polski poseł PO Wojciech Ziemniak wydał prawie 27 tysięcy złotych.

Za 4700 złotych zostały "skontrolowane" także targi owoców morza w Brukseli. Na tę "wycieczkę" wybrała się Dorota Arciszewska-Mielewczyk z PiS.

Przypomnijmy, kilka miesięcy temu burzę wywołały informacje o kosztach podróży senator Anny Marii Anders. Na podróże pełnomocnik rządu ds. dialogu międzynarodowego wydano od stycznia 2016 roku ponad 600 tysięcy złotych

źródło: se.pl