Afera KNF ujawniła kolejny błąd Dudy. Tryb wyboru Sokala był... niekonstytucyjny

Piotr Burakowski
Zdzisław Sokal został przez prezydenta Andrzeja Dudę powołany do Komisji Nadzoru Finansowego bez zgody premiera, która jest wymagana zgodnie z Konstytucji RP – podaje "Rzeczpospolita".
Andrzej Duda wbrew konstytucyjnemu prawu wybrał do KNF Zdzisława Sokala. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Zdzisław Sokal został zaprzysiężony przez Andrzeja Dudę we wrześniu 2015 roku. Zastąpił wówczas zasiadającego w składzie Komisji Jerzego Pruskiego, czyli ówczesnego przewodniczącego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Sokal dołączył do KNF w drodze aktu powołania wydanego przez prezydenta jako jego przedstawiciel. Problem w tym, że zabrakło na to zgody szefowej rządu, którą wówczas była jeszcze Ewy Kopacz.

Na łamach "Rzeczpospolitej" czytamy, że według prawników ,akt powołania Sokala można uznać za nieważny. Wszystko dlatego, że zgoda premiera jest wymagana przez Konstytucję RP. Mówi o tym ar. 144 ust. 2. Brzmi on następująco: "Akty urzędowe Prezydenta Rzeczypospolitej wymagają dla swojej ważności podpisu Prezesa Rady Ministrów, który przez podpisanie aktu ponosi odpowiedzialność przed Sejmem".


Roman Giertych przekonywał, że Zdzisław Sokal lobbował w KNF na rzecz doprowadzenia do upadłości Getin Noble Banku, tak by móc przejąć bank Leszka Czarneckiego "za złotówkę".

Przypomnijmy, że Marek Chrzanowski podał się do dymisji i nie jest już szefem KNF. "Gazeta Wyborcza" informowała, że Chrzanowski zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł. Taką sumę miał otrzymać prawnik Grzegorz Kowalczyk, który jest znajomym Chrzanowskiego. Centralne Biuro Antykorupcyjne przeszukało już mieszkanie Chrzanowskiego.

źródło: "Rzeczpospolita"