Czas na pracownicze #MeToo? Proponują akcję, która może naprawić polski rynek pracy

Paweł Kalisz
To nie jest kolejny felieton o niczym. To nie jest propozycja akcji, której celu nie potrafi określić nawet sam pomysłodawca. Rafał Woś z "Tygodnika Powszechnego" proponuje akcję na wzór #MeToo, z tą różnicą, że zamiast o przykładach molestowania będziemy mówili o przykładach mobbingu w pracy. Wszystko po to, żeby w Polsce pracowało się lepiej i przyjemniej.
Pracownicze #metoo? Rafał Woś chce zrewolucjonizować polski rynek pracy i skończyć z mobbingiem. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
"Krótko mówiąc: marzy nam się pracownicze #MeToo. Mamy intuicję, na naszych oczach zmienia się w Polsce społeczna norma relacji pracownik – przełożony. Że rzeczy, które jeszcze dekadę temu uchodziły za normalne, dziś już normalne nie są. Trzeba tylko zacząć o tym mówić" – przekonuje na łamach "Tygodnika Powszechnego" Rafał Woś.

Przypomnijmy, że akcja #MeToo pierwotnie dotyczyła molestowania kobiet w pracy. Poszkodowane opisywały swoje historie, traumy i złe doświadczenia. A wszystko po to, żeby kobiety mogły odzyskać swoją godność oraz szacunek szefów i kolegów, którzy powinni widzieć w nich coś więcej, niż tylko ładne oczy i zgrabne nogi.


Zanim akcja #MeToo stała się naprawdę popularna, minęło wiele lat. W końcu jednak ruszyła lawina, a na fali oskarżeń molestowanych kobiet złamanych zostało kilka mitów i karier tych, którzy dopuszczali się molestowania.

Czy pracownicze #MeToo przyjmie się? Gdyby tak się stało, niektóre opowieści poniżanych i wyzyskiwanych pracowników być może przejdą do historii...

źródło: "Tygodnik Powszechny"