Niespodziewana rezygnacja Roberta Biedronia. Wyborcy ze Słupska będą zawiedzeni

Jakub Noch
Jak donoszą pomorskie media, Robert Biedroń po zaledwie tygodniu znudził się karierą członka słupskiej rady miasta. Choć w ostatnich wyborach samorządowych zdobył mandat radnego, szybko zdążył z niego zrezygnować. Wygląda więc na to, że nie chce mieć już nic wspólnego ze Słupskiem.
Robert Biedroń zakpił z wyborców ze Słupska? Mandat radnego rzucił po zaledwie tygodniu. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Gdy Robert Biedroń ogłosił, że rezygnuje z prezydentury miasta Słupska, by wrócić do krajowej polityki, zapewniał słupszczan, iż nie zamierza ich całkowicie opuścić. Wystawił swoją kandydaturę do rady miasta i łatwo zdobył mandat. Osiągnął najlepszy wynik w okręgu.

Można więc przypuszczać, iż wyborcy będą zawiedzeni informacją o szybkiej rezygnacji Roberta Biedronia z funkcji radnego. Zdradzający premierowskie ambicje polityk znudził się pracą w radzie miasta po zaledwie tygodniu.

Przypomnijmy, iż Biedroń już raz zawiódł zaufanie słupszczan. Gdy jeszcze kilka miesięcy temu pytano go o możliwość powrotu do wielkiej polityki, ówczesny samorządowiec zarzekał się, że tego nie rozważa. – Moją partią jest Słupsk – wielokrotnie powtarzał Biedroń.


Jak wiadomo, zdanie nagle zmienił na początku września. – Jestem nie do zatrzymania. Jestem cholernie skuteczny. To ogromna odwaga stanąć naprzeciw gigantów, którzy chcą nas wykosić – oznajmił na konferencji w Warszawie i zapowiedział, że "jednak idzie w Polskę".

"Gazeta Wyborcza Trójmiasto"