"Może Matka Boska pomoże w biznesie". Drugi raz zawierzono Piotrków Sercu Maryi, mieszkańcy podzieleni

Daria Różańska
"Zawierzenie jest czymś dobrym"; "ulicami ma płynąć mleko i miód"; "Matka Boska pomoże w pracy i w rodzinie" – tłumaczą mieszkańcy i radni, którzy opowiedzieli się za powtórnym zawierzeniem Piotrkowa Trybunalskiego Matce Boskiej. Ale słyszę i takie głosy: – To PiS-owskie miasto, dlatego większość radnych głosowała za zawierzeniem. Może za bardzo chcą się przypodobać Kościołowi, nie wiem, co to ma na celu.
Radni Piotrkowa Trybunalskiego zawierzyli miasto Maryi Królowej Polski. 13 z 17 radnych głosowało za, przeciw było dwóch i tylu samo wstrzymało się od głosu. Na zdjęciu peregrynacja obrazu Maryi w Piotrkowie w 2009 Fot. Marcin Wojciechowski / Agencja Gazeta
Miasto dwóch matek
W środę po raz drugi Piotrków Trybunalski zawierzono Matce Bożej. 13 z 17 radnych było za taką decyzją, dwóch przeciwko, tylu samo wstrzymało się od głosu.

Ksiądz dziekan Stanisław Nowacki podczas sesji rady miasta przekonywał, że "zawierzenie jest czymś dobrym". A i dodał, że może pomóc w przypadkach "braku pracy, trudnościach materialnych, zdrowotnych czy związanych z kondycją rodziny". Ale złośliwi pytają: po co drugi raz zawierzać miasto Matce Boskiej.

Dzień wcześniej ojciec Gracjan Kubica, gwardian klasztoru oo. Bernardynów w Piotrkowie, nie widział sensu, by po raz drugi to robić: – Matka Boża, to matka Boża, niezależnie od tego, w jakim wizerunku – mówił. Ale dziś duchowny nie chce już rozmawiać z mediami. Rzecznik archidiecezji tłumaczy nam, że sprawa zawierzenia "nie przechodziła przez kurię". I z pytaniem, dlaczego po raz kolejny miasto zawierzono Matce Bożej, odsyła do księdza z Piotrkowa Trybunalskiego. Ten jednak nie odbiera telefonu.


Jeden z radnych miasta tłumaczy nam to tak: – Matka Boska jest w wielu postaciach: mieliśmy Matkę Boską Trybunalską, a tu mamy do czynienia z zawierzeniem miasta Niepokalanemu Sercu Maryi, Królowej Polski. Jedna miałaby dużo pracy, a jak podzielimy obowiązki, to będą miały po równo.

"Mleko i miód"

Na pomysł zawierzenia miasta Niekopalnemu Sercu Maryi, Królowej Polski, wpadł przewodniczący nowej rady miasta, Marian Błaszczyński, związany z PiS, choć w październikowych wyborach kandydował z prezydenckiego ugrupowania "Razem dla Piotrkowa”.

Błaszczyński nie znajduje czasu, by z nami porozmawiać, ale w lokalnych mediach zupełnie na poważnie przekonywał, że miejscowości, które zawierzono Matce Bożej, szybciej się rozwijają. – Przewodniczący rady miasta podawał jako przykład miasta, które zawierzyły swoje troski i nadzieje Matce Boskiej i mówił, że żyje im się coraz lepiej i czekają tylko na mleko i miód – dodaje jeden z radnych.

Choć nie wszystkim taka argumentacja przypadła do gustu. – Uzasadnienie decyzji o zawierzeniu było – moim zdaniem – tragiczne. Matka Boska i Pan Bóg zostali potraktowani roszczeniowo. Jeżeli mamy zawierzać miasto, żeby coś dostać to jest to przedmiotowe traktowanie Matki Boskiej. Moim zdaniem powinniśmy prosić o wiarę, a nie składać ręce, żeby coś dostać. To wypaczenie całej idei – mówi nam radny Piotr Gajda. Przekonuje też, że zagłosował za zawierzeniem, by pozostali radni w końcu byli bardziej uczciwi.
Piotr Gajda
radny PiS

Wierzę, że przez to powtórne zawierzenie radni odrzucą chęć zarabiania. Bo przed ołtarzem udają świętych, a w życiu prywatnym robią coś innego. Chciałbym, żeby nie wykorzystywali Kościoła do swoich brudnych spraw. Oni biegną przed ołtarze, a ich postępowanie jest straszne. Nasze głosowanie za zawierzeniem jest nadzieją, że ludzie zmądrzeją.

Nadzieję na zmiany miał też sam inicjator akcji – Jacek Tworkowski z Forum Ruchów Katolickich. Ten na forum sesji w wielkich słowach mówił, że obraz miasta i ojczyzny nasuwa przykre wnioski. Bo wokół pełno zła, niesprawiedliwości.

– Jak widać ludzkie starania nie wystarczają. To zainspirowało nas do podjęcia działań do zawierzenia miasta Niepokalanemu Sercu Najświętsze Maryi Panny Królowej Polski – dodał Jacek Tworkowski. Chcieliśmy zapytać go, czy wzięli pod uwagę również ateistów mieszkających w Piotrkowie, ale nie zgodził się, by udostępnić nam jego numer.

Mieszkańcy podzieleni

Co o drugim już zawierzeniu miasta Matce Boskiej sądzą mieszańcy Piotrkowa Trybunalskiego?

Fryzjerka: – Myślę, że to dobrze. Jestem katoliczką i mi to nie przeszkadza. A na pewno Matka Boża pomoże w biznesie.

Pracownik sklepu: – Ja jestem za takim podejściem, że nie przeszkadza, a może pomoże.

Pracownik firmy budowlanej: – Pewnie nam Matka Boża pomoże, jak ktoś wierzy, to wiara pomaga.

Właścicielka firmy: – Jedno zawierzenie miasta Matce Boskiej nam wystarczy. Uważam, że są ważniejsze rzeczy niż takie działanie na pokaz. To wychodzenie przed szereg. Nie podoba mi się to totalnie.

Agata: – Miasto szczyci się tym, że jest wielokulturowe, że żyją tu ludzie różnych wyznań, dlatego nie rozumiem, dlaczego religię wciąga się w politykę. Jak mają się poczuć ludzie wyznania prawosławnego, żydzi? Żyjemy w państwie świeckim i chciałabym, żeby tak zostało.

– Dla mnie zawierzenia miasta Matce Bożej to poroniony pomysł. Podejrzewam, że panu przewodniczącemu rady miasta coś ciężkiego spadło na głowę. To PiS-owskie miasto, dlatego większość radnych głosowała za zawierzeniem. Może za bardzo chcą się przypodobać Kościołowi, nie wiem, co to ma na celu.

Kiedy sacrum łączy się z profanum
8 grudnia prezydent Piotrkowa Krzysztof Chojniak, który ostatnio startował z własnego komitetu, a wcześniej z PiS, odczyta akt zawierzenia podczas mszy świętej w parafii św. Jacka i św. Doroty w Piotrkowie Trybunalskim.

– Ksiądz dziekan już nam pokazywał taki akt. Mają go wydać władze kościelne. Jako przedstawiciel miasta pan prezydent otrzyma taki akt, a my może po obrazku – mówi nam jeden z radnych. On sam uważa, że należy rozdzielić Kościół od państwa, ale, "warto współpracować, by żyło się lepiej".

Dlaczego prezydent zdecydował się na ten krok? M.in. o to zapytaliśmy jego rzecznika. – Radni miasta, aby podjąć dzisiejsze stanowisko nie musieli mieć na to zgody prezydenta, ponieważ tego typu stanowiska, to jest wyłączna kompetencja rady miasta – tłumaczy nam
Jarosław Bąkowicz.

Ale i przekonuje, że w Piotrkowie każdy ma prawo do wolności religijnej, zarówno w wymiarze osobistym, jak i wspólnotowym. – Na takim stanowisku dziś stanęła rada miasta. Dziś pan Jacek Tworkowski, przewodniczący ruchów katolickich, jasno stwierdził, że stanowisko, którego byli inicjatorami, nie uderza w żadną ze stron antykościelnych. Wręcz przeciwnie, oni również zawierzają modlitwie te środowiska. Także to nie jest działanie przeciwko komuś, ale na rzecz miasta i jego mieszkańców – zaznacza prezydencki rzecznik.