Były szef KNF dostał propozycję od prokuratury. To miała być szansa na łagodniejszą karę

Piotr Burakowski
Marek Ch. zeznawał ws. Komisji Nadzoru Finansowego. Prokuratura chciała, by były szef KNF opowiedział o innych osobach, które są zamieszane w słynną aferę. Podejrzany nie poszedł jednak na współpracę – podaje "Fakt".
Marek Ch. nie poszedł na współpracę z prokuraturą. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Dziennik informuje, że prokuratura znalazła wiele wątków w sprawie, które prowadzą do innych osób. Możliwe było w tym przypadku nadzwyczajne złagodzenie kary dla Ch., o ile ten udzieliłby informacji obciążających pozostałych zamieszanych w sprawę.

Tymczasem ekonomista "nie poszedł na współpracę". Mężczyźnie postawiono zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez inną osobę.

Markowi Ch. grozi nawet 10 lat więzienia. We wtorek rano zatrzymali go w Warszawie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, później zaś przewieziono go do prokuratury w Katowicach.


Przypomnijmy, że Ch. dzień po wybuchu afery KNF podał się do dymisji. "Gazeta Wyborcza" informowała, że przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł. Taką sumę miałby otrzymać prawnik Grzegorz Kowalczyk, który jest znajomym Marka Ch.

źródło: "Fakt"