Prokuratura odpowiada na zarzuty ws. Wojciecha Cieśli. Dziennikarz w tekście podał dane osobiste

Paweł Kalisz
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała oświadczenie w sprawie dziennikarza "Newsweeka". Zdementowano informację, jakoby Wojciech Cieśla został wezwany na policję w związku z publikacją artykułu o Mariuszu Muszyńskim bez zgody zainteresowanego. Chodzi o to, że dziennikarz Newsweeka napisał, gdzie mieszka sędzia Trybunału Konstytucyjnego. A to dość wrażliwe dane.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała oświadczenie w sprawie dziennikarza Newsweeka. Chciano go przesłuchać, bo opisowo wskazał miejsce, gdzie mieszka sędzia Mariusz Muszyński. Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
"To nieprawda, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie w sprawie dziennikarza 'Newsweeka' dlatego, że napisał artykuł 'bez zgody osoby zainteresowanej'" – tłumaczy Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Oświadczenie w tej sprawie już opublikowano na stronie prokuratury.
Okazało się, że do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące ujawnienia w prasie danych osobistych, konkretnie miejsca zamieszkania. Wojciech Cieśla w swoim artykule dotyczącym sędziego Trybunału Konstytucyjnego Mariusza Muszyńskiego podaje nazwę ulicy w Pruszkowie, przy której mieszka sędzia.
Co prawda nie podaje numeru domu, ale zamiast tego jest szczegółowy opis, które może wskazać, o którą posesję chodzi. Zdaniem prokuratury to może wystarczyć do zlokalizowania miejsca zamieszkania sędziego.


"Sprawa ta nie ma nic wspólnego z ograniczaniem wolności słowa czy prawa dziennikarzy do krytyki. Postępowanie przygotowawcze nie obejmuje okoliczności objętych tajemnicą dziennikarską, a jedynie ujawnienia prywatnych danych" – czytamy w oświadczeniu na stronie prokuratury.

źródło: Prokuratura Okręgowa w Warszawie