"Ale żenada". Polityk Nowoczesnej o tym, jak Gasiuk-Pihowicz zachowała się na pożegnanie
Kamila Gasiuk-Pihowicz została bohaterką jednego z najbardziej kontrowersyjnych transferów politycznych tego roku. Jeszcze niedawno wraz z Katarzyną Lubnauer odbiły Nowoczesną z rąk Ryszarda Petru, teraz szefowa klubu .N dołączyła do klubu PO-KO. Okazało się, że na odchodne wraz z innymi posłami, którzy opuścili Nowoczesną, przyniosła pracownikom klubu upominki.
"Nie wiem, czy to zadowoli pracowników rozwiązanego klubu, bo mogą niedługo stracić pracę" – skomentował Patryk Michalski.
Do tweeta dziennikarza odniósł się krytycznie Sławomir Potapowicz z Nowoczesnej. "Ale żenada. To wygląda jak jakiś kiepski serial klasy B, jeśli to oczywiście prawda. 'Przynieśli upominki....' wypowiedzenia?" – napisał na Twitterze.
W środę Gasiuk-Pihowicz dołączyła do klubu parlamentarnego Koalicja Obywatelska – Platforma Obywatelska. Decyzję argumentowała w rozmowie z TOK FM zachowaniem współpracowników Katarzyny Lubnauer, którzy mieli dążyć do tego, by Nowoczesna samodzielnie wystartowała w wyborach parlamentarnych.
Jak to określiła Gasiuk-Pihowicz, chciała ratować Koalicję Obywatelską. Z kolei według Lubnauer, Gasiuk-Pihowicz dała się ograć, gdyż jest politykiem wiecowym, ale w kuluarach idzie jej gorzej.