Sukces kosztuje. Twórcy "Kleru" zwrócili kulkumilionową dotację od PISF

Mateusz Marchwicki
Wbrew doniesieniom prasowym, producenci hitu jakim stał się film Wojtka Smarzowskiego "Kler" zwrócili właśnie dotację, jaką otrzymali od Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. To wynik dużych pieniędzy, jakie zarobił na siebie film.
Pieniądze wróciły do PISF-u. Fot. Bartosz Mrozowski / materiały prasowe
Według wyliczeń, tylko w pierwszym rekordowym weekendzie otwarcia, "Kler" zarobił ponad 18 mln 700 tys zł. Koszt produkcji tegorocznego kinowego hitu wynosił 10 mln zł, więc tylko na jednym weekendzie, twórcy zarobili "na czysto" ponad 8 mln złotych. Według regulaminu dotacji PISF, otrzymana kwota dofinansowania musi zostać zwrócona.

I wbrew niedawnym doniesieniom, właśnie to się stało. Twórcy "Kleru" przelali kwotę dofinansowania. PISF nie może także narzekać z jeszcze jednego powodu: Instytutowi należy się 1,5 proc. od ceny każdego sprzedanego biletu na film.


"W związku z powtarzającymi się uporczywie, nieprawdziwymi informacjami na temat finansowania filmu Kler oświadczam, że w dniu 30 listopada 2018 roku, zgodnie z umową z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej, zwróciłem całą przyznaną dotacje w wysokości 3 500 000 złotych" – czytamy w oświadczeniu Jacka Rzehaka, przesłanemu portalowi wp.pl.

"Kler" to czwarty film, który osiągnął sukces komercyjny takiej wielkości, że musiał zwrócić dofinansowanie PISF-u. Poprzednio udało się to twórcom filmów: "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej", "Bogowie" i "Moje córki krowy".

źródło: wp.pl