Wyciekło, co Kaczyński mówił w Jachrance, gdy wyłączono kamery. Wiadomo, komu nie chce się narażać

Tomasz Ławnicki
W podwarszawskiej Jachrance trwa dwudniowe, wyjazdowe posiedzenie klubu Prawa i Sprawiedliwości. Najważniejszym punktem pierwszego dnia było przemówienie prezesa. Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego było podzielone na dwie części – dostępną dla mediów i zamkniętą, przeznaczoną tylko dla partyjnych działaczy. Ale media i tak dotarły do tego, co prezes mówił za zamkniętymi drzwiami.
Przemówienie prezesa PiS w Jachrance było podzielone na dwie części – dostępną dla mediów i zamkniętą, przeznaczoną tylko dla partyjnych działaczy. Fot. screen ze strony YouTube.com / Prawo i Sprawiedliwość
Słowa Jarosława Kaczyńskiego oznaczają mobilizację przed rokiem 2019, w którym odbędą się najpierw wybory do Parlamentu Europejskiego, a potem do Sejmu i Senatu. Z tego, co mówił prezes PiS za zamkniętymi drzwiami wyraźnie wynika, komu prezes PiS nie chciałby się narażać, aby zachować szanse na dobry wynik partii.

Aborcja i dyscyplina medialna
Jak nieoficjalnie dowiedziała się Polska Agencja Prasowa, jednym z głównych tematów niejawnego wystąpienia prezesa Kaczyńskiego do członków klubu PiS była aborcja. W Trybunale Konstytucyjnym leży wniosek o zbadanie, czy przepisy dopuszczające aborcję ze względu na ciężkie wady płodu są zgodne z ustawą zasadniczą. Prezes miał mówić, aby "powstrzymać się w walce o tę sprawę".


Inny polityk PiS wyjawił PAP, że Kaczyński wzywał członków klubu parlamentarnego, aby w najbliższym czasie bardziej uważali na to, co mówią w wywiadach dla mediów oraz co piszą w internecie.

(Prezes – przyp. red.) poruszył też temat dyscypliny medialnej, aby powstrzymać się od kontrowersyjnych wypowiedzi. Uważać na to co się pisze w internecie, czy co się mówi w mediach.

PAP
Aby się nie narazić
Te doniesienia wskazują, iż Jarosław Kaczyński nie obawia się odpływu elektoratu związanego z Radiem Maryja, któremu na pewno zależy na zaostrzeniu przepisów aborcyjnych i któremu raczej nie przeszkadzają kontrowersyjne wypowiedzi Krystyny Pawłowicz czy Antoniego Macierewicza. I to pomimo, że wokół o. Tadeusza Rydzyka ma powstać nowa partia.

Z tych słów wynika, iż bardziej Kaczyński nie chciałby się narażać tym wyborcom, którzy trzy lata temu zagłosowali na PiS raczej nie dlatego, że są zwolennikami tej partii, lecz bardziej przeciwko PO.
Na to wskazywałyby również słowa, jakie padły w części otwartej dla mediów. Prezes PiS skupił się na podkreślaniu różnic między PiS a PO i przypominaniu afer z 8 lat rządów koalicji PO-PSL.

źródło: pap.pl