Kaczyński w radiu wspominał Jolantę Szczypińską. Ujawnił, gdzie chciał ją pochować

Rafał Badowski
Mimo choroby Jola była pełną radości, wyjątkowo dobrą osobą – tak prezes PiS wspominał Jolantę Szczypińską w Polskim Radiu Koszalin. Jarosław Kaczyński weźmie w poniedziałek udział w pogrzebie posłanki.
Jarosław Kaczyński dobrze znał Jolantę Szczypińską jeszcze z czasów Porozumienia Centrum. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Będę uczestniczył w pogrzebie nie tylko dlatego, że była posłanką przez 15 lat, ale przede wszystkim dlatego, że uważam Jolę za swoją przyjaciółkę – powiedział Jarosław Kaczyński na antenie koszalińskiej rozgłośni.

Prezes PiS ujawnił, co było w testamencie Szczypińskiej. – Chcę też to powiedzieć, że chciała być, bo tak zdecydowała w swoim testamencie, pochowana w Słupsku. Myśmy byli gotowi pochować ją w Warszawie na Powązkach, najpiękniejszym warszawskim cmentarzu, ale jej decyzja była jednoznaczna, że chce być pochowana przy swojej matce, przy swoim bracie i ojcu na cmentarzu w Słupsku – powiedział Kaczyński.


Lider PiS pierwszy raz usłyszał o Szczypińskiej jako działacz Komitetu Helsińskiego. Dowiedział się o niej pod koniec lat 80. jako o kolporterce, która była brutalnie traktowana przez milicję. Poznał ją podczas pierwszych wolnych wyborów. Drobna blondynka okazała się być opozycjonistką, o której słyszał. Potem wiele lat spotykali się w Słupsku.

Wtedy Porozumienie Centrum było w trudnej sytuacji, ale mimo to Szczypińska pomagała, sama mając problemy finansowe. – Przez lata była bezrobotna, jednak nigdy nie prosiła o pomoc. Zdarzało się, że żyła ze zbierania grzybów – opowiadał Jarosław Kaczyński.

Porozumienie Centrum było w coraz gorszej sytuacji, kiedy w 1999 roku przyszła jej choroba. – Nie przeprowadzono szybkiej operacji, a może gdyby zabieg się odbył, Jola mogłaby żyć – wspominał Jarosław Kaczyński. Stan Jolanty Szczypińskiej zaczął się pogarszać w 2017 r. Posłanka jednak o tym nie mówiła.

– Intensywna pomoc przyszła w lecie tego roku, kiedy było już za późno. W tym czasie napisała testament. W ostatniej fazie miała świadomość zbliżającego się końca. Przyjechałem do niej z konferencji klubu parlamentarnego z Elą Witek i siedzieliśmy przy niej przez kilka godzin – powiedział Kaczyński.

Jarosław Kaczyński przed kilkoma dniami wspominał Jolantę Szczypińską w Sejmie. Podkreślał, że mimo choroby słupska posłanka PiS do końca pozostała aktywna w życiu publicznym. Prezes PiS zapamiętał Szczypińską jako wierną działaczkę, która zaczynała z nim wspólną polityczną drogę jeszcze w Porozumieniu Centrum.

Kaczyński przypominał, że także w PRL miała swoje zasługi i była prześladowana przez SB. Na koniec poruszającego przemówienia Kaczyński zaintonował w Sejmie modlitwę "Wieczny odpoczynek racz jej dać panie".

źródło: Polskie Radio Koszalin