Myślała, że tego "już się nie da spieprzyć". Kwaśniewska gorzko o tym, jak władzę sprawuje PiS

Paweł Kalisz
Była Pierwsza Dama Jolanta Kwaśniewska z żalem obserwuje to, co wyczynia na polskiej scenie politycznej formacja Jarosława Kaczyńskiego. Przyznaje, że wykazała się w przeszłości nadmiernym optymizmem myśląc, że podstawy demokracji są tak stabilne, że nie da się ich już podważyć czy złamać.
Jolanta Kwaśniewska już wie, że była nadmierną optymistką. Myślała, że demokracji w Polsce już się nie da "spieprzyć". Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
– Pamiętam, że kiedy w grudniu 2005 r. byliśmy z mężem na zaprzysiężeniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, miałam taką myśl. "Pracowaliśmy przez 10 lat na maksa, ale są efekty. Sprawy Polski idą w dobrą stronę, nikt już tego – mówiąc kolokwialnie – nie 'spieprzy'" – mówi Jolanta Kwaśniewska w wywiadzie dla tygodnika "Wprost". Była pierwsza dama dziś ma świadomość, jak bardzo się pomyliła. Politycy Prawa i Sprawiedliwości pokazali, że Kwaśniewska była nadmierną optymistką.

– To, co się dzieje z sądami, te nocne zmiany, prezydent wyrywany w nocy niemal w piżamie, żeby podpisać sędziowskie nominacje… Trzeba to powiedzieć głośno: to nie jest norma! – tłumaczy Kwaśniewska w wywiadzie. Problem w tym, że nocne głosowania i ekspresowe podpisywanie ustaw jest normą w wykonaniu polityków związanych z PiS.


To nie pierwszy raz, gdy Jolanta Kwaśniewska zabrała głos na tematy bieżącej polityki. Wypowiadała się już wcześniej chociażby w obronie praw kobiet, zastępując w tym niejako Agatę Dudę, która konsekwentnie milczy, odkąd została Pierwszą Damą. Jednocześnie zapewnia, że nie planuje zająć się zawodowo polityką.

źródło: "Wprost"