Pomnik smoleński w Warszawie nie jest skończony. Sasin i Suski proszą o datki

Adam Nowiński
Politycy PiS Marek Suski i Jacek Sasin należą do komitetu, który odpowiada za budowę pomnika ofiar katastrofy pod Smoleńskiem oraz pomnika Lecha Kaczyńskiego. Niedawno w sieci pojawił się filmik, w którym obaj politycy dziękują za wpłacone na ten cel datki, ale proszą o pieniądze na dokończenie dzieła.
Marek Suski i Jacek Sasin nagrali film, na którym proszą o wsparcie. Zrzut ekranu z Facebook.com / KomitetSpolecznyBudowyPomnikow
W ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie odsłonięto pomnik ofiar z 10 kwietnia 2010 roku. Wielkie czarne schody mają symbolizować trap, po którym Lech Kaczyński i reszta delegacji wchodziła po raz ostatni na pokład rządowego tupolewa.

Już wtedy sygnalizowano, że to nie koniec prac nad pomnikiem. Mówiono o czerwonym dywanie, żywopłocie i krzyżu. Marek Suski przedstawiał nawet wizję granitowego dywanu, który miałby łączyć pomnik ofiar katastrofy Smoleńskiej z pomnikiem Lecha Kaczyńskiego.

– Granitowy dywan czerwony. Będzie to taka trochę sugestia, że pan prezydent, idąc po tym czerwonym dywanie, wchodzi na schody, które z jednej strony odczytywane są jako schody do samolotu, z drugiej strony jako schody do nieba. Symbol tego zmierzania do gwiazd, do nieba, gdzieś tam w zaświaty – rozprawiał w kwietniu o pomnikach Marek Suski.


Ale w nagraniu, którego bohaterami są Jacek Sasin i Marek Suski nie ma mowy o granitowym dywanie. Są za to podziękowania za dotychczasową pomoc darczyńców i prośba o dalsze wpłaty na dokończenie dzieła. Obok pomnika ma pojawić się symboliczna ściana zieleni z "historycznym krzyżem, który towarzyszył Polakom pod pałacem Prezydenckim w tragicznych dniach po tej wielkiej tragedii jaką była katastrofa smoleńska" – dodaje w nagraniu Marek Suski.

Przypomnijmy, że do tej pory na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej kosztował łącznie pięć milionów złotych.