Narodowcom nie podobają się pośmiertne nagrody dla Polaka ze Strasburga, bo... "był lewakiem"

Adam Nowiński
Instrukcja, jak sięgnąć dna – tak użytkowniczka Facebooka opisuje udostępniony przez siebie wpis strony Narodowcy RP – Wrocław. Jej członkowie napisali o Bartoszu Niedzielskim, który próbował zatrzymać zamachowca w Strasburgu. Narodowcom nie podoba się, że prezydent i premier nagradzają pośmiertnie mężczyznę i jego rodzinę. Dlaczego? Ich tłumaczenie jest kuriozalne.
Narodowcom nie podoba się, że Bartosz Niedzielski dostanie pośmiertnie medal. Fot. Facebook / Dariusz Zalega / Paula Guigou
"Musimy przyznać, że mamy mega mieszane uczucia odnośnie pośmiertnych nagród dla Bartosza Niedzielskiego, który zginął w zamachu w Strassburgu. Niby Polak, niby ok zachował się w porządku, odważnie, zginął być może ratując innych a być może samemu walcząc ze strachu o życie – nie dowiemy się tego" – tak rozpoczyna sie wpis narodowców na Facebooku.

Ten "niby Polak", który zachował się "w porządku" podpadł jednak im, bo... "to skrajny eurolewak, pracownik PE, zwolennik LGBT, arabmiłości, tolerancji i całego tego europejskiego syfu". Narodowcy pokusili się nawet o wartościowanie śmierci. Łukasz Urban, kierowca ciężarówki, który zginął dwa lata temu w Berlinie okazał się dla nich lepszy i bardziej wiarygodny, niż Bartosz Niedzielski. "Nie był to Łukasz Urban, który zginął dwa lata temu w Berlinie po prostu wykonując swój zawód kierowcy. Bartosz Niedzielski był kojarzony przez wierchuszkę polityków, więc raczej nie pracował tam w magazynku gospodarczym" – piszą narodowcy, chociaż jedyną osobą, która przyznała się, że kojarzy Niedzielskiego z PE był prezydent Andrzej Duda.


Ale to nie był koniec postu, bo Narodowcy RP – Wrocław nie tylko zdeprecjonowali bohaterską postawę Polaka w Strasburgu. Stwierdzili, że Bartosz Niedzielski i ludzie tacy jak on są powodem zamachów i tego " co mamy obecnie na zachodnich ulicach". Narodowcy swoje rozważania postanowili rozwinąć w kolejnym poście. W tym samym duchu piszą o Niedzielskim i europejskiej lewicy.

Przypomnijmy, że Bartosz Niedzielski zmarł w niedzielę w szpitalu w Strasburgu. Trafił tam z raną postrzałową głowy w ubiegły wtorek po tym, jak próbował wraz z kolegami powstrzymać uzbrojonego zamachowca przed jednym z klubów w mieście. Miał 36 lat.