Człowiek Rydzyka ostro o Płażyńskim. Miał pisać donosy i udawać "pana Pomorza"
Wydawałoby się, że kurz po wyborach samorządowych opadł i nikt już nie będzie zajmował się tym, co wydarzyło się przy urnach lub w kampanii wyborczej. Jak widać, nie w PiS-ie. Zaufany człowiek o. Tadeusza Rydzyka, zawieszony w partii Andrzej Jaworski, opowiedział co nieco o kandydacie PiS na prezydenta Gdańska Kacprze Płażyńskim. Jest ostro.
Teraz jest jeszcze ostrzej. W programie byłego polityka PiS Adama Hofmana "Gabinet cieni" na portalu wp.pl Jaworski zasugerował, że Płażyński pisał donosy. Co prawda, nie wiadomo na kogo te donosy miał słać, ale Andrzej Jaworski specjalnie się nie powstrzymywał.
– Kacper Płażyński powinien się zastanowić, czy powinien pisać donosy, czy powinien skarżyć się na ludzi, czy powinien chodzić z głową w chmurach i udawać, że jest gwiazdą i panem Pomorza – mówi poseł Andrzej Jaworski.
– To co się działo w Gdańsku, to co się działo na Pomorzu, wymagało stanowczego powiedzenia "nie", że na pewne rzeczy się nie można godzić – dodał Jaworski. Zawieszony członek PiS przyznał także, że na partyjne listy dostały się osoby, które "nie spełniały pewnych standardów, które są dla niego ważne".
Jakie to standardy? – Jeżeli na przykład ktoś krytykuje Kościół, działa przeciwko nauce religii w szkole, kiedy przebiera się za księdza, parodiuje, gada rożne głupoty – wymienia Jaworski. Jak dodaje, "jedna z takich osób została nawet radnym PiS" – powiedział Jaworski, dodając, że największym problemem Gdańska jest... szalejący w szkołach gender.
źródło: wp.pl