Wicemarszałek dostał prezent od państwowej spółki. Z dziwną adnotacją od kontrolera SOP

Paweł Kalisz
Paczki z winem, herbatą i słodyczami, które trafiają na ręce parlamentarzystów są sprawdzane przez agentów Służby Ochrony Państwa. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zastanawiające zalecenie, jakie SOP właśnie wydało po sprawdzeniu paczki dla Stanisława Tyszki.
Paczkę do wicemarszałka Sejmu sprawdzali agenci SOP. Zakazali spożywania znalezionych tam artykułów. Fot. Twitter / Stanisław Tyszka
Paczki świąteczne od pracodawcy, przesyłki z łakociami od kontrahentów i zaprzyjaźnionych firm – któż tego nie dostawał? A teraz ręka do góry, kto dostał paczkę skontrolowaną przez oficera Służby Ochrony Państwa z rekomendacją, by... nie spożywać artykułów, które znalazły się w środku w  środku?

Taką paczką właśnie pochwalił się na Twitterze Stanisław Tyszka. Na zdjęciu widać butelkę wina, paczkę ze świątecznymi słodyczami i pudełko z angielską herbatą. Wszystko zostało przebadane przez SOP na obecność materiałów wybuchowych. Tych nie stwierdzono, ale i tak na końcu znajduje się adnotacja o tym, żeby "nie spożywać". Polityk ruchu Kukiz'15 zastanawia się, co w takim razie zrobić z prezentem od państwowej firmy PGNiG. A internauci z kolei zastanawiają się, dlaczego CBA nie przybiło na paczce pieczątki z napisem "nie przyjmować".