"Trybunał się rozpycha". Duda zdradził, co czuł, podpisując ustawę o Sądzie Najwyższym
Przypomnijmy, że prezydent w ostatnim możliwym terminie podpisał nową ustawę o SN, po ogłoszeniu naglącego orzeczenia TSUE. W poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że Polska ma natychmiastowo zaprzestać wykonywania przepisów poprzedniej ustawy o Sądzie Najwyższym, która miała na celu pełne upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości.Nie miałem powodów do satysfakcji. Dlatego że tak, szanuję i uznaję orzeczenie TSUE, aczkolwiek uważam, że trybunał tutaj dalece wykroczył poza swoją właściwość rzeczową. Według mnie kwestia, do której się odniósł, jest kwestią pozatraktatową, leży w gestii państw członkowskich, organizacja wymiaru sprawiedliwości. Uważam że trybunał poszedł za daleko i powiem więcej: to poważne zmartwienie państw członkowskich UE, że trybunał się rozpycha i zagarnia pod siebie coraz większe kompetencje, coraz bardziej ingerując w sprawy państw członkowskich, w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. To problem, który dyskutujemy w tej chwili z kolegami w czasie naszych spotkań z partnerami z UE, bo dla mnie to taki dzwonek alarmowy i wielu prawników dzisiaj w UE, także we Włoszech np., czytałem ostatnio artykuł włoskiego naukowca, który właśnie bił na alarm, że trybunał na za wiele sobie pozwala i zbytnio ingeruje
Parlament już po wydanym w październiku przez TSUE postanowieniu zabezpieczającym rozpoczął pracę nad treścią nowej ustawy. Dosyć szybko udało się ją przepchnąć przez obie izby, chociaż nie obyło się bez nerwów po stronie Zjednoczonej Prawicy, która w pewnym momencie przygotowała trzy różne wersje nowej ustawy.
Pomimo że parlament opracował i przegłosował nową wersję ustawy, to długo nie otrzymywała ona podpisu prezydenta. Dzień po tym, jak ją zatwierdził, Andrzej Duda zaatakował sędziów SN z prezes Małgorzatą Gersdorf na czele.
źródło: Wirtualna Polska