Prawica i TVP znów atakują muzeum Auschwitz. Tym razem poszło o brak zaproszenia dla jednego ze stowarzyszeń

Mateusz Marchwicki
Muzeum Auschwitz-Birkenau, a szczególnie jego dyrektor, znów jest pod ostrzałem prawicy wspartej przez TVP i portal wPolityce.pl. Te serwisy podają nieprawdziwą informację o tym, że Stowarzyszeniu Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych odmówiono wzięcia udziału w obchodach rocznicy wyzwolenia obozu. A to dlatego,że rzekomo przed rokiem jego przedstawiciele mieli ze sobą polską flagę. Powód braku zaproszenia jest jednak zupełnie inny.
Muzeum Auschwitz-Birkenau znów na celowniku prawicy. Fot. Tomasz Wiech / Agencja Gazeta
Kilka dni temu, stowarzyszenie poinformowało, że nie dostało zaproszenia na obchody wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.

"Z przykrością i niedowierzaniem informujemy, że w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy oficjalne pismo z Muzeum Auschwitz, z którego wynika wykluczenie Rodzin Polskich Ofiar z uroczystości rocznicowych. Muzeum (czytaj dyr. Cywiński) 'ukarało' nas tą decyzją za jedną biało-czerwoną flagę, która tak strasznie »przeszkadzała« na ubiegłorocznej uroczystości" – napisano na facebookowym profilu. Stowarzyszeni domaga się też interwencji premiera w tej "haniebnej dla Polaków sprawie". Temat podjęło TVP i portal braci Karnowskich, które na swoich łamach prezentują wersję Stowarzyszenia. Na te "rewelacje" już zareagowało samo muzeum. I przedstawia zupełnie inny powód niezaproszenia przedstawicieli SRPOOK na obchody.


"Kłamstwem pierwszym jest sama sprawa flagi. Na terenie Miejsca Pamięci Auschwitz nie obowiązuje zakaz wnoszenia flag i nie ze względu na wniesienie flagi delegacja Stowarzyszenia nie otrzyma oficjalnego zaproszenia" – napisano.

Decyzję tę spowodował "bolesny incydent" z 27 stycznia, kiedy to zaproszeni przez Muzeum członkowie Stowarzyszenia "w obraźliwy sposób potraktowali byłych więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady".

Podczas modlitwy delegacja Stowarzyszenia – jak podaje muzeum – miała wejść do sektora przeznaczonego dla byłych więźniów i rozwinąć flagę, zasłaniając widok siedzącym na krzesłach starszym osobom. Kiedy poproszono ich o cofnięcie się, przedstawicielka Stowarzyszenia miała zareagować oskarżeniami, "iż osoba, która ją o to poprosiła, nie jest prawdziwą Polką".

"Kiedy z prośbą o właściwe zachowanie zwrócili się także polscy byli więźniowie i więźniarki, pod ich adresem padły zarzuty, że nie są oni prawdziwymi Polakami" – czytamy w informacji, w której podkreślono, że "do tej pory ze strony Stowarzyszenia byli więźniowie nie doczekali się przeprosin" – napisali przedstawiciele muzeum. Jak podkreślają, brak oficjalnego zaproszenia nie wyklucza udziału przedstawicieli w obchodach. Członkowie Stowarzyszenia będą mogli w nich uczestniczyć w sektorach otwartych.

Przypomnijmy, obecny dyrektor Muzeum Piotr Cywiński od jakiegoś czasu ma "na pieńku" z obecną władzą i sprzyjającymi jej mediami.

Główne zarzuty dotyczą sposobu prezentowania treści w muzeum, czy choćby krytyki wycofanej już ustawy o IPN.