Pawłowicz o "lewackim terrorze" i rodzicielstwie. Poszło o zdjęcie Morawieckiego
Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz jeszcze niedawno żegnała się z polityką i ze swoimi fanami na Twitterze. Zapowiedziała, że robi sobie urlop, bo musi podratować zdrowie i pozałatwiać swoje sprawy. Jednak nie wytrzymała długo bez aktywności w mediach społecznościowych. Wszystko przez zdjęcie Mateusza Morawieckiego.
Od razu pojawiły się komentarze, że słowa posłanki wynikają z działania PiS przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Partia Kaczyńskiego zawsze wtedy "chowa" swoich najbardziej kontrowersyjnych polityków. Podobno Krystyna Pawłowicz podpadła prezesowi PiS swoimi wpisami właśnie na Twitterze.
Ale jej nieobecność w mediach społecznościowych nie trwała długo. Tuż przed świętami znowu, w swoim stylu komentowała słowa i wpisy dziennikarzy. Nie wytrzymałą też w trakcie świąt. Wszystko za sprawą zdjęcia Mateusza Morawieckiego z rodziną, pod którym pojawiły się prześmiewcze komentarze. Posłanka nie przeszła obok nich obojętnie.