Powrót ludzi Macierewicza. Zaufani byłego szefa MON po cichu znajdują pracę w służbach

Paweł Kalisz
Antoni Macierewicz odszedł z MON, a wraz z nim jego najbliżsi zaufani współpracownicy. Teraz wracają, wszyscy znajdują nowe posady na kierowniczych stanowiskach w SWW.
Ludzie Antoniego Macierewicza po cichu wracają do pracy w wojskowych służbach. Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
Tomasz Mikołajewski, Piotr Bączek, Dominik Smyrgała to ludzie związani z byłym szefem MON Antonim Macierewiczem. Gdy ten nie znalazł się na liście płac nowego rządu Mateusza Morawieckiego, jego ludzie też stracili swoje stanowiska. Teraz – jak dowiedział się "Fakt" – po cichutku i bez rozgłosu zaczynają urządzać się na nowych posadach.

Bączek wrócił do Służby Kontrwywiadu Polski. Nie jest do końca jasne, jaką tam ma pełnić funkcję, jedne źródła podają informację, że jest doradcą szefa służby, według innych ma doradzać w sprawie szkoleń nowych funkcjonariuszy. Bączek wyleciał ze służby w styczniu tego roku, gdy Macierewicz otrzymał dymisję ze stanowiska szefa MON.


Z kolei w Służbie Wywiadu Wojskowego pracują Mikołajewski i Smyrgała. Ten pierwszy znalazł zatrudnienie w ośrodku szkoleniowym SWW, z pensją podobną do tej, którą dostaje Bączek, oraz z prawem do służbowego auta. Smyrgała został dyrektorem departamentu analiz w SWW.

Nie można wykluczyć, że zatrudnienie ludzi blisko związanych z Macierewiczem ma przekonać byłego szefa MON do tego, żeby pozostał wierny PiS i nie przechodził do partii Ruch Prawdziwa Europa, związanej z Tadeuszem Rydzykiem. Trzeba przypomnieć, że sam Macierewicz nader często kontaktuje się z redemptorystą i występuje na antenie jego mediów.

Wciąż na bocznym torze pozostaje inny protegowany Macierewicza. Bartłomiej Misiewicz został wyrzucony z PiS po licznych kontrowersjach z jego udziałem. Po wykluczeniu z partii Misiewicz założył firmę z branży doradztwa, marketingu i reklamy. Został również doradcą zarządu Telewizji Republika.

źródło: "Fakt"