Szczygieł pokazał wiadomość od "miłego katolika". Trudno znaleźć słowo nie będące wulgaryzmem

Paweł Kalisz
Mariusz Szczygieł pokazał na Facebooku, jaką wylewną wiadomość dostał od internauty, który opisuje siebie jako prawdziwego Polaka i katolika. Pośród tych słów ciężko znaleźć takie, które nadają się do zacytowania. Okazuje się, że nie tylko dziennikarz dostał takie posty.
Mariusz Szczygieł upublicznił list, jaki dostał od prawdziwego Polaka i katolika. Życzeń świątecznych trudno w nim znaleźć. Fot. Krzysztof Dubiel / Instytut Książki
Szczygieł pokazał treść wiadomości od "miłego katolika", jaką dostał na Facebooku. Oprócz słów "morda", "trasa", "matka" padają tu raczej takie, które zwykle słyszy się pod budką z piwem – i to raczej w bardzo szemranej okolicy. Cały stek wyzwisk kończy "tak nam dopomóż bóg". Tak, "bóg" z małej litery. List "dobrego katolika" i "prawdziwego Polaka", który upublicznił Mariusz Szczygieł nie jest jedynym wulgarnym w treści pismem, jakie Wojciech Pypeć (tak się nazywa ów "patriota") wysłał w ostatnich miesiącach. Podobne wyzwiska napisał swego czasu do posłanki Joanny Scheuring-Wielgus.


– Wytoczyłam temu panu sprawę. Najpierw prokuratura odrzuciła, ale się odwołałam. Sprawa jest wznowiona. Dla niego nie wygląda to dobrze. Na ostatniej sprawie w sądzie Pypeć poprosił o mediacje. Zgodziłam się, mają się odbyć w styczniu – opisuje w rozmowie z naTemat całe zdarzenie posłanka partii Teraz.

Wygląda na to, że mediacje mogą jednak nie odnieść spodziewanego skutku. – Gdy przeczytałam to, co napisał Mariuszowi Szczygłowi, to widzę, że ten człowiek kompletnie niczego nie rozumie. Wyrok będzie w lutym – dodaje posłanka.