"Wyp....laj!. Fotoreporter "Gazety Wyborczej" wyrzucony z konwencji partii Jarosława Gowina

Mateusz Marchwicki
Po tym jak potraktowano fotoreportera "Gazety Wyborczej" na konwencji partii Jarosława Gowina, wiadomo już, że nie wszyscy dziennikarze i pracownicy mediów w równym stopniu mogą uczestniczyć w politycznych wydarzeniach organizowanych przez polityków obecnej władzy.
Jak widać, nie wszyscy mogą robić zdjęcia na konwencji partii Jarosława Gowina. Fot. Jakub Włodek/Agencja Gazeta
Konwencja Porozumienia Jarosława Gowina miała miejsce w Krakowie. I miała ona istotne znaczenie dla rządu. Wicepremier Gowin przedstawia program, który ma zatrzeć fatalne wrażenie po Szczycie Klimatycznym. Swój udział w konwencji zapowiadał nawet sam Jarosław Kaczyński, ale w ostatniej chwili odwołał przyjazd. Jednak w pierwszych rzędach znaleźli się prominentni politycy PiS, jak choćby Beata Szydło.

Na miejscu był fotoreporter "Gazety Wyborczej" Jakub Włodek, który przygotowywał relacje z wydarzenia. W pewnym momencie, jego pracę przerwali ochroniarze będący w sali.


– Ochroniarze z prywatnej firmy już wcześniej zachowywali się agresywnie. Chciałem sfotografować Beatę Szydło. Nie podchodziłem zbyt blisko, bo wiem, że podczas takich wydarzeń istnieje strefa "0", którą muszą respektować fotoreporterzy. Mimo to podszedł do mnie jeden z ochroniarzy. Zaczął się ze mną szarpać i powiedział, żebym "wypierdalał" – relacjonuje Włodek.

– Odmówiłem, prosząc, żeby pozwolili mi pracować, więc zawołał kolegę, wykręcili mi ręce, wyrzucili za drzwi i pchnęli na barierki – relacjonuje dalej fotoreporter. Włodek nie mógł także skontaktować się z osobą odpowiedzialną za obsługę medialna konwencji.

Ostatecznie, fotoreporter wrócił na konwencję. Ochrona początkowo odmawiała wpuszczenia go na salę. Udało się po rozmowie z jednym ze sztabowców Gowina.

źródło: wyborcza.pl