Wyniki tego sondażu to poważny problem dla Glapińskiego i Kaczyńskiego. Miażdżąca większość chce jawności płac

Mateusz Marchwicki
Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu" zapytał Polaków o to, czy zarobki w NBP powinny być jawne. Wynik tego sondażu powinien dać do myślenia zarówno prezesowi Banku Adamowi Glapińskiemu, jak i prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Takiej opinii o jawności zarobków w NBP należało się spodziewać. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Aż 88 procent pytanych opowiedziało się za jawnością zarobków w Narodowym Banku Polskim. Tylko 4 proc. badanych jest przeciwnego zdania, a 8 proc. nie ma na ten temat opinii. Nie da się ukryć, że tak miażdżące wyniki sondażu to wynik afery zarobkowej z Martyną Wojciechowską i Kamilą Sukiennik w rolach głównych.

Co prawda ustawy o tym szykują zarówno PO i PiS, jednak jak na razie Adam Glapiński zdaje się nic sobie z tego nie robić. Dla partii rządzącej afera jest jednak bardzo dużym obciążeniem wizerunkowym i ruch w tej sprawie będzie jej potrzebny, podobnie jak odbyło się to przy nagrodach dla ministrów rządu Beaty Szydło, którym "one się po prostu należały".


Przypomnijmy, media donoszą, że obie panie, zwane "dwórkami prezesa Glapińskiego" zarabiają bajońskie sumy, pomimo wątpliwych kwalifikacji. Pierwsza z nich ma zarabiać około 65 tysięcy złotych, druga około 40 tysięcy. Wątpliwości nie rozwiały dwie konferencje prasowe: z zastępczynią działu kadr w NBP Ewą Raczko oraz z samym Adamem Glapińskim.

źródło: se.pl