Andrzej Duda zaapelował do posłów o umiar. Chodzi o pensję dla jego żony
Pensja dla żon prezydentów od jakiegoś czasu budzi spore kontrowersje. W końcu głos w tej sprawie zabrał Andrzej Duda. W rozmowie z Wirtualną Polską zdradził, co na temat pensji sądzi jego żona Agata Kornhauser-Duda.
– Moja żona nie oczekuje pensji, może sprawować funkcję honorowo, w pełni pro publico bono. Jedna rzecz na pewno nie powinna mieć miejsca: państwo polskie z założenia nie przewiduje ubezpieczenia emerytalnego dla pierwszej damy. Odprowadzam 1100 zł miesięcznie na ZUS swojej żony, bo chcę, żeby miała ciągłość ubezpieczenia – zdradził w wywiadzie prezydent Andrzej Duda.
Nie wszystkim osobom związanym z polityką podoba się pomysł "opłacania" Pierwszych Dam. Była posłanka SLD Joanna Senyszyn skrytykowała go ostatnio na Twitterze i nazwała Agatę Kornhauser -Dudę "wieszakiem na ubrania". Jej słowa wywołały niemałą kontrowersję, za co potem żonę prezydenta Dudy przeprosił szef SLD Włodzimierz Czarzasty.
źródło: Wirtualna Polska