Norbert B. wychodzi z aresztu. To on jest podejrzany o zbrodnię, za którą skazano Komendę

Aneta Olender
Norbert B. trafił za kraty ponieważ podejrzany jest o zbrodnię, za którą karę w więzieniu odsiadywał niesłusznie skazany Tomasz Komenda. Chodzi o gwałt i morderstwo 15-letniej dziewczyny. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował jednak o zwolnieniu 40-latka z aresztu.
Tomasz Komenda niesłusznie spędził w więzieniu 18 lat fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Norbert B. do aresztu trafił na początku października 2018 r. Sąd Rejonowy we Wrocławiu zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Wtedy tez zarówno prokuratura jak i obrona Norberta B. złożyli zażalenie na tę decyzję. Sąd jednak odrzucił wnioski.

Na jego niekorzyść przemawiały badania DNA. Materiał zabezpieczony po latach na sukience zamordowanej Małgosi (kod ze spermy) miał być zgodny z materiałem pobranym od mężczyzny.

W grudniu zapadła decyzja o przedłużeniu aresztu o kolejne 3 miesiące. Od tej decyzji odwołała się obrona. O uchyleniu aresztu zdecydował Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, argumentując decyzję tym, że Norbert B. przebywają cna wolności nie będzie utrudniał postępowania.


Norbert B. to drugi podejrzany w tej sprawie po 42-letnim Ireneuszu M. Zdaniem śledczych, razem z nim gwałcił 15-latkę i zostawił ją na mrozie. Norbert B. to ochroniarz klubu, w którym Małgosia bawiła się przed śmiercią.

Mieszkał niedaleko miejsca, gdzie doszło do zabójstwa. Miał 19 lat w chwili morderstwa nastolatki. Wcześniej był wartościowym świadkiem dla policji, bo jako ochroniarz widział, kto był na miejscu. Nie znajdował się jednak wśród podejrzanych.

Tomasz Komenda, który w tej sprawie był skazany na 25 lat więzienia, został uniewinniony 16 maja 2018 roku przez Sąd Najwyższy. SN orzekł, że nie popełnił gwałtu i morderstwa na 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Komenda w więzieniu spędził 18 lat. Został warunkowo zwolniony w marcu.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"