Hiszpanie pogrążeni w żałobie. Mały Julen, który wpadł do otworu po odwiercie, nie żyje

Ola Gersz
Dwa tygodnie po wypadku niedaleko wioski Totalán w Hiszpanii ratownicy wydobyli ciało małego Julena, który wpadł do dziury po odwiercie. Rodzice są zrozpaczeni. To nie pierwsze dziecko, które stracili.
Cała Hiszpania trzymała kciuki za ratunek Julena Fot. Screenshot z Twittera/Leggo
akcję ratunkową z napięciem obserwowały i Hiszpania, i cały świat. 13 stycznia 2,5-letni Julen wpadł do odwiertu w pobliżu domu znajomych swoich rodziców. Chłopiec oddalił się, kiedy jego rodzice rozpalali ognisko. Jak twierdzi jego matka, tylko na chwilę odwróciła głowę, żeby odebrać telefon.

W uwolnienie chłopca zaangażowało się ponad 300 ratowników, którzy dzień i noc drążyli równoległy tunel. Przedsięwzięcie było tak trudne, że wykorzystano ładunki wybuchowe. Nie udało się jednak dostarczyć Julenowi jedzenia – worek z żywnością, wodą i kamerą utknął na głębokości 73 metrów.



Ratownicy dotarli do chłopca w nocy z piątku na sobotę, prawie dwa tygodnie od wypadku. Niestety chłopiec nie przeżył. Jego ciało wydobyli żandarmi i ratownicy górscy w sobotę nad ranem.

Hiszpania jest pogrążona w żałobie. Do rodziców Julena płyną kondolencje z całego świata. To nie pierwsza tragedia w tej rodzinie – dwa lata temu zmarł 3-letni Oliver, brat Julena. Miał wadę serca.


źródło: BBC News