Emocjonalne przemówienie Grzegorza Schetyny. Pokazał wizję Polski po porażce "dobrej zmiany"

Piotr Rodzik
W trakcie konwencji Platformy Obywatelskiej, w której wzięły udział także organizacje partnerskie, bardzo rzeczowe przemówienie wygłosił Grzegorz Schetyna. Szef PO mówił o Polsce, w której skończy się "dobra zmiana" i jak zostanie ona rozliczona. Punktem wyjścia natomiast była – niestety – śmierć Pawła Adamowicza.
Grzegorz Schetyna przemawiał długo i energicznie. Fot. Twitter / @RTyszkiewicz
– Wszyscy czujemy, że po tym, co się stało, nic już nie będzie takie samo. Z całą pewnością można powiedzieć, że zabójstwo prezydenta Gdańska stanie się cezurą w nowej historii Polski. To, co się stanie, zależy od nas, i co będziemy potrafić z tym zrobić – przekonywał Schetyna.


– Wydaje mi się, że to dla nas wszystkich jest fundamentalne pytanie. Czy po tym wszystkim będziemy umieli jeszcze tworzyć wspólnotę. Czy to rzeczywiście jest już koniec, a dalej jest już tylko wrogość. Czy da się jeszcze coś zrobić, skoro została przelana krew. Odpowiedź jest trudna, ale jest tylko jedna. Ta śmierć musi być początkiem budowy nowej wspólnoty. Lepszej i otwartej. Jesteśmy to winni Pawłowi. Musimy zacząć jeszcze raz – kontynuował lider PO.



Schetyna podkreślił, że wszyscy odpowiedzialni za to, co się dzieje w Polsce, zostaną rozliczeni. – Mówiłem, ze nie będzie ślepej zemsty, ale nie znaczy to, że nie będzie nic. Będzie uczciwy sąd, każde przestępstwo znajdzie swój wyrok. Ale w atmosferze skupienia i poszanowania prawa, a nie w atmosferze politycznego linczu. Czy to znaczy, że do tego czasu możemy milczeć? Nie – grzmiał.
Grzegorz Schetyna

Każdego dnia głośno będziemy nazywać kłamstwo kłamstwem, podłość podłością, a zbrodnię zbrodnią. Nie będziemy też udawać, że partyjna telewizja jest telewizją publiczną.

Schetyna dużo też mówił o tym, jak ma wyglądać Polska. – Będziemy bardzo głośno mówić, jak jest. Bierzemy się głośno do pracy. Odrzucając zemstę zbudujemy nowy polski dom. Nikogo nie wykluczymy, nikogo nie odrzucimy, każdy znajdzie w nim swoje miejsce. Wspólnota, nie wojna. Miłość, nie nienawiść – mówił.

Odniósł się też do kobiet. – Namawiamy już tyle lat kobiety do udziału w polityce. Przychodźcie zmieniać Polskę, bez was nic się nie uda. Jesteście nam niezbędne – podkreślił.

Schetyna zapowiedział także zmiany na szczeblach władzy oraz w państwowych podmiotach. – Nasze listy nie będą tylko partyjne. Rząd będzie tworzony wedle kryterium fachowości – powiedział i dodał, ze spółki skarbu państwa mają zostać odpartyjnione, a o pracy w nich będą decydować tylko kompetencje.


Nie zabrakło słów o równouprawnieniu. – Polki i Polacy powinni być jednością, ale to nie znaczy, że mają być jednakowi. Jedność, której brakuje wolności, to prosta droga do faszyzmu. Prawdziwa jedność jest wtedy, kiedy wszyscy szanujemy swoją odmienność. Kiedy każdy ma prawo być sobą, a prawo jest jedno dla wszystkich.

Na koniec Schetyna znowu wrócił do sprawy tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska. – Paweł Adamowicz wierzył, że Polska może być uśmiechnięta, że Polacy mogą być jedną wspólnotą. Proszę was wszystkich, przyjmijmy tę jego wiarę i wprowadźmy ją w życie – zakończył.