Były więzień obozu Auschwitz przestrzega przed współczesnymi nazistami. "To dzieje się w naszym kraju"

Ola Gersz
Ubolewam bardzo, że w wielu krajach Europy, ale także i w naszym kraju, bezkarnie maszerują osoby w uniformach zbliżonych do nazistowskich – mówił Leon Weintraub podczas niedzielnych uroczystości w byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz.
W Auschwitz pojawili się byli więźniowie Fot. Twitter / Auschwitz Memorial
W niedzielę przypadła 74. rocznica odbicia więźniów KL Auschwitz z rąk nazistów i Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Na terenie byłego obozu koncentracyjnego zorganizowano uroczystości – na których zabrakło jednak prezydenta Andrzeja Dudy, pojawili się również byli więźniowie.


Wśród nich był polski Żyd Leon Weintraub, który do obozu KL Auschwitz trafił trafił w 1944 roku, później był jeszcze w obozie w Dornhau i w kilku innych. Wyzwolony został dopiero 23 kwietnia 1945 roku. Obecnie mieszka w Szwecji, dokąd wyemigrował z Polski w marcu 1969 r. z powodu rosnących w kraju nastrojów antysemickich. Z wykształcenia jest lekarzem.


Weintraub w swoim przemówieniu mówił o nazistowskich i faszystowskich ruchów, które pojawiają się zarówno w Polsce, jak i Europie.

– W Auschwitz, tym nazistowskim obozie, miejscu symbolizującym niespotykane dotąd w historii naszej cywilizacji okrucieństwo w traktowaniu ludzi, w miejscu, w którym wprowadzono technikę masowego i przemysłowego mordowania, naziści urzeczywistnili swoją ideologię. I stąd wynika, że odczuwam wielki ból, ubolewam bardzo, że w wielu krajach Europy, ale także i w naszym kraju, bezkarnie maszerują osoby w uniformach zbliżonych do nazistowskich – mówił Weintraub.


Jak podkreślił, "osoby te otwarcie nazywają się nazistami i utożsamiają się z nazizmem", czyli ideologią, która "mordowała tych, których uważali za podludzi".

– Przyznawanie się dzisiaj do nazizmu to bezsprzecznie określanie się jako morderca i ludobójca, gdyż taki jest nieuchronnie ostateczny wynik takiego nastawienia, które na początku głosi niechęć, wrogość do innych tylko, które określa rasizm, antysemityzm i homofobię jako "zalety" takie, jak to czynili wyznawcy nazizmu. I to dzieje się w naszym kraju, który doznał tyle szkód, tak wiele ucierpiał podczas nazistowskiej okupacji – mówił były więzień.

Słowa Leona Weintrauba są tym mocniejsze, że podczas uroczystości do obozu przybyła grupa narodowców pod wodzą Piotra Rybaka, który we Wrocławiu w 2017 r. spalił kukłę Żyda. Podczas manifestacji narodowcy mówili o konieczności "walki z żydostwem".

źródło: Onet