Szef KRRiT przebił samego siebie. Tak skomentował tyradę Pietrzaka o "barakach w Auschwitz"
Kamil Frątczak
15 kwietnia 2024, 18:09·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 kwietnia 2024, 18:09
Jan Pietrzak sugerował, że imigranci mogliby być kwaterowani w "barakach w Auschwitz". Na skandaliczną wypowiedź z grudnia 2023 zareagował minister sprawiedliwości, oświadczenie wydało Muzeum Auschwitz, a teraz do sprawy odniósł się szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W ocenie Macieja Świrskiego o żadnej karze dla TV Republika i satyryka nie może być mowy, bo... "jest wolność słowa w tym kraju".
Reklama.
Reklama.
31 grudnia 2023 Jan Pietrzak opowiedział na antenie TV Republika – jak sam przyznał – "okrutny żart". Ceniony przed laty satyryk zasugerował, że imigranci mogliby być kwaterowani w "barakach w Auschwitz". Oznajmił też, że zagrożona jest suwerenność Polski, ponieważ "rządzą nami Niemcy".
– Ja mam okrutny żart z tymi imigrantami. Że oni (Niemcy – red.) liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki, mamy baraki dla imigrantów w Auschwitz, Majdanku, w Treblince, w Sztutowie, mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców – wypalił w programie emitowanym na żywo.
Tyrada Pietrzaka o barakach w Auschwitz dla migrantów. Szef KRRiT szokuje
Po tym, jak wybuchła medialna burza, nagranie zostało usunięte z konta TV Republika na YouTube. Działania podjął minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który poprosił prokuratora krajowego o wszczęcie śledztwa. Sprawa jest w toku.
Oświadczenie wydało też Muzeum Auschwitz, w którym podkreślono, że "instrumentalizacja losów ludzi, którzy ginęli w niemieckich obozach, w nikczemnej retoryce antymigracyjnej to haniebny i zatrważający przejaw moralnego oraz intelektualnego zepsucia". Słowami Pietrzaka był również oburzony Andrzej Duda.
Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji miało wpłynąć aż 130 skarg dotyczących skandalicznej wypowiedzi Jana Pietrzaka. Jak się jednak okazuje, ani on, ani TV Republika, nie poniosą żadnych konsekwencji. Maciej Świrski, szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, nie widzi bowiem żadnych przesłanek, by ukarać satyryka i telewizję Tomasza Sakiewicza.
– Satyryk ma prawo powiedzieć, co mu się żywnie podoba, jest wolność słowa w tym kraju – stwierdził w poniedziałek Maciej Świrski na antenie radiowej Trójki. – To była satyra pokazująca dwulicowość rządu, który najpierw mówi jedno, potem robi drugie, jeszcze kontekst brukselski. Spokojnie, tutaj nie ma mowy o żadnym wykroczeniu – dodał.
Co więcej, zdaniem Macieja Świrskiego słowa Jana Pietrzaka "zostały wyjęte z kontekstu", a ponadto satyryk w swojej wypowiedzi zastosował "parabolę".
Po skandalicznej wypowiedzi Pietrzak zrzucił całą winę na... Niemcy
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Jan Pietrzak również odniósł się do swojej wypowiedzi w TV Republika. W rozmowie z portalem Gazeta.pl podkreślił, że nie opowiada się za umieszczaniem imigrantów na terenie dawnych obozów koncentracyjnych. Dodał jednak, że chciał jedynie skrytykować politykę prowadzoną przez Niemcy.
– To nie ja tak powiedziałem, tylko oni, organizatorzy (Niemcy – red.). Mówili, że będą przysyłać tu (imigrantów – red.) do obozów do Polski, bo nie wiedzieli, gdzie ich przechować. Przeczytałem to gdzieś, że są takie plany, że będą obozy dla tych migrantów, których trzeba przysłać do Polski. To był mój stosunek do tej informacji – powiedział.
I dodał, że "nie rozumie tej burzy", a jego wypowiedź była drastyczna, ponieważ "Niemcy dopuszczają się drastycznych rzeczy".
***
QUIZ: Który Polak to powiedział? Sprawdź, czy znasz te cytaty
***
– Skierowanie imigrantów, którzy jadą do nich, do innych państw, bez zgody tych imigrantów, a z woli Niemiec, jest przestępstwem. W traktatach nie ma takiego zapisu, że można ludzi przesiedlać, niezależnie od tego, gdzie chcą mieszkać. Ci imigranci jadą do Niemiec, a nie do Polski, a oni chcą ich przesiedlać. To jest przestępstwo Niemiec, zwróciłem na to uwagę, że Niemcy mają taki zwyczaj – skomentował Pietrzak.